06-07-2022, 11:48 PM
W milczeniu zatem sprzątał kolejny boks, zamyślając się na chwilę. Łopata mu ciążyła, ale nie bał się ciężkiej pracy i nie narzekał. Wręcz wydawało mu sięe oczywiste, że przecież April nie mogłaby takim klocem pracować, to byłoby wręcz niemoralne z jego strony żeby ją do tego zmuszać. Jedynie bardziej się zmachał, jako kawał chłopa, i faktycznie po chwili zdjął koszulę, zostając w podkoszulku na ramiączkach, przylegającym dość by zarys mięśni był dobrze widoczny. Mrr.
W każdym razie zamyślił się akurat, analizując każdą jedną chwilę poświęconą April i zastanawiając się czy dał jej jakikolwiek powód żeby się go bała. Tak szczerze, bo może faktycznie odwalił coś i nie miał pojęcia co, nie zwrocił uwagi? Ale nic takiego nie przykuwało nadal jego umysłu dość by obwinił daną chwilę. Nawet wydawało mu się, że Ape coś mamrocze, ale nie usłyszał co i podpiął to pod złorzeczenie na pracę, mimo że nie brzmiała na osobę rzucającą na wiatr niecenzuralne słowa. Ale może jakieś ot frustracje? Dopiero zestresowany, głośniejszy ton przykuł jego uwagę momentalnie. Wyprostował się, oglądając na nią, po czym uniósł brwi widząc jak stoi tuż przed zainteresowanym, choć nieco niepewnym, testralem.
- Miałaś mnie wołać przy zmianie boksu. - Zwrócił jej uwagę bardzo łagodnym tonem, zupełnie bez wyrzutu. Teraz to już nie wiedział nawet czy może mieć do niej pretensje żeby nie uciekła czy cokolwiek. - Stój tak, to wprowadzę tego.
Podszedł do testrala z poprzedniego boksu, głaszcząc go najpierw krótko, po czym odwiązując linkę i prowadząc do boksu.
- No chodź, później pobiegasz na pewno. Dzielna dziewczyna. - Poklepał ją po szyi lekko z lekkim uśmiechem, zdejmując jej kantar i dopiero po zamknięciu boksu przechodząc do kolejnego zwierzęcia, tego nadal stojącego na przeciwko April. - O ile nie sprowokujesz ich gwałtownością i złymi zamiarami, testrale raczej nie są same z siebie agresywne.
Chciał ją uspokoić, choć nie wiedział czy coś to da. Założył zwierzęciu kantar, zanim jednak go wyprowadził, zatrzymał wzrok na April.
- Chcesz go pogłaskać? - Uniósł nawet otwartą dłoń wnętrzem do góry, oczekując, że poda mu dłoń i będzie mógł ją nakierować na głowę konia. Starał się nie tylko dlatego, że uważał, że to sympatyczne stworzenia i zasługiwały na więcej dobrego niż przez ich wygląd im często dawano, ale też chciał April nieco oswoić. Ze sobą oraz testralami, w zasadzie.
W każdym razie zamyślił się akurat, analizując każdą jedną chwilę poświęconą April i zastanawiając się czy dał jej jakikolwiek powód żeby się go bała. Tak szczerze, bo może faktycznie odwalił coś i nie miał pojęcia co, nie zwrocił uwagi? Ale nic takiego nie przykuwało nadal jego umysłu dość by obwinił daną chwilę. Nawet wydawało mu się, że Ape coś mamrocze, ale nie usłyszał co i podpiął to pod złorzeczenie na pracę, mimo że nie brzmiała na osobę rzucającą na wiatr niecenzuralne słowa. Ale może jakieś ot frustracje? Dopiero zestresowany, głośniejszy ton przykuł jego uwagę momentalnie. Wyprostował się, oglądając na nią, po czym uniósł brwi widząc jak stoi tuż przed zainteresowanym, choć nieco niepewnym, testralem.
- Miałaś mnie wołać przy zmianie boksu. - Zwrócił jej uwagę bardzo łagodnym tonem, zupełnie bez wyrzutu. Teraz to już nie wiedział nawet czy może mieć do niej pretensje żeby nie uciekła czy cokolwiek. - Stój tak, to wprowadzę tego.
Podszedł do testrala z poprzedniego boksu, głaszcząc go najpierw krótko, po czym odwiązując linkę i prowadząc do boksu.
- No chodź, później pobiegasz na pewno. Dzielna dziewczyna. - Poklepał ją po szyi lekko z lekkim uśmiechem, zdejmując jej kantar i dopiero po zamknięciu boksu przechodząc do kolejnego zwierzęcia, tego nadal stojącego na przeciwko April. - O ile nie sprowokujesz ich gwałtownością i złymi zamiarami, testrale raczej nie są same z siebie agresywne.
Chciał ją uspokoić, choć nie wiedział czy coś to da. Założył zwierzęciu kantar, zanim jednak go wyprowadził, zatrzymał wzrok na April.
- Chcesz go pogłaskać? - Uniósł nawet otwartą dłoń wnętrzem do góry, oczekując, że poda mu dłoń i będzie mógł ją nakierować na głowę konia. Starał się nie tylko dlatego, że uważał, że to sympatyczne stworzenia i zasługiwały na więcej dobrego niż przez ich wygląd im często dawano, ale też chciał April nieco oswoić. Ze sobą oraz testralami, w zasadzie.