07-07-2022, 12:16 AM
Lucas miał niesamowity talent do wypatrywania Yannisa nawet w najbardziej zatłoczonych miejscach, nawet wtedy, gdy w gruncie rzeczy wcale go nie szukał. Zwrócił na niego uwagę tuż po odebraniu swojej wygranej w loterii - ciemnofioletowa salamandra, swoją drogą bardzo mu odpowiadała. Nawet nie zauważył, że wśród nagród była też pluszowa akromantula, która mogłaby przyprawić go o zawał. Być może miał mieć dziś szczęście nie trafić na takiego potwora...
Pewnym krokiem podszedł do Yannisa z lekkim uśmiechem i co najważniejsze, z pewnością siebie i odpowiednim planem, który wpadł mu do głowy ot spontanicznie.
Poklepał go krótko po ramieniu, by dać mu znać o swojej obecności.
- Hej! Założę się, że rozłożę cię w rzutkach. Zakład?
Wstępy były zbędne. Liczył się biznes. I to, co dostanie w zamian.
- Na przykład, jak już wygram, możemy pomyśleć ooo... - tu na moment udał zastanowienie. - Drugiej randce?
O ile Yannis w ogóle jej chciał... Jakoś... Na tej pierwszej było miło, ale potem zdaje się, wrócili do codzienności. Cóż, warto spróbować. Zwłaszcza, kiedy miał odpowiednią energię na takie wyzwania.
Nagroda w loterii: 47 (po dwóch przerzutach: 16 Piór)
zakup rozliczony i dodany do kuferka
Pewnym krokiem podszedł do Yannisa z lekkim uśmiechem i co najważniejsze, z pewnością siebie i odpowiednim planem, który wpadł mu do głowy ot spontanicznie.
Poklepał go krótko po ramieniu, by dać mu znać o swojej obecności.
- Hej! Założę się, że rozłożę cię w rzutkach. Zakład?
Wstępy były zbędne. Liczył się biznes. I to, co dostanie w zamian.
- Na przykład, jak już wygram, możemy pomyśleć ooo... - tu na moment udał zastanowienie. - Drugiej randce?
O ile Yannis w ogóle jej chciał... Jakoś... Na tej pierwszej było miło, ale potem zdaje się, wrócili do codzienności. Cóż, warto spróbować. Zwłaszcza, kiedy miał odpowiednią energię na takie wyzwania.