07-07-2022, 08:13 PM
Jasne, że nie puścił butelki. To dopiero byłoby niepokojące! Cała zabawa polegała przecież na tym, że oboje wiedzieli, co się dzieje i że to jedynie gra i wygłupy... Które ostatecznie miały jednak skończyć się na piciu, tak.
- Dobra, dobra. Ja będę dziś twoją najlepszą przyjaciółką, do wszystkich plotek, jakie tylko sobie wymarzysz! Kto, z kim, gdzie, dlaczego, kiedy i w jaki sposób. Wszystko. I o mnie też możemy poplotkować, chętnie się czegoś dowiem.
A do tego wino, rzecz jasna. Wino, które spróbował odzyskać, odsuwając od niej rękę. Wciąż nie było to szarpanie się, ale chciał dać znać, że zmienił jednak zdanie.
- Widzisz, to przez ciebie się staczam. Jestem za mało asertywny. Jestem... Ofiarą - na koniec swojej mowy, położył wolną rękę na sercu, zaciskając lekko palce na koszulce.
Absolutnie się tak nie czuł, a przynajmniej nie w tym kontekście, ale jego mowa była doprawdy przejmująca, niemalże wzniosła.
Uniósł lekko brwi, patrząc na nią w taki sposób, że mogła być absolutnie pewna, że tu go ma.
- Dobra, jakie urozmaicenie? - wypalił od razu, nie kryjąc nawet już swojego zainteresowania.
- Dobra, dobra. Ja będę dziś twoją najlepszą przyjaciółką, do wszystkich plotek, jakie tylko sobie wymarzysz! Kto, z kim, gdzie, dlaczego, kiedy i w jaki sposób. Wszystko. I o mnie też możemy poplotkować, chętnie się czegoś dowiem.
A do tego wino, rzecz jasna. Wino, które spróbował odzyskać, odsuwając od niej rękę. Wciąż nie było to szarpanie się, ale chciał dać znać, że zmienił jednak zdanie.
- Widzisz, to przez ciebie się staczam. Jestem za mało asertywny. Jestem... Ofiarą - na koniec swojej mowy, położył wolną rękę na sercu, zaciskając lekko palce na koszulce.
Absolutnie się tak nie czuł, a przynajmniej nie w tym kontekście, ale jego mowa była doprawdy przejmująca, niemalże wzniosła.
Uniósł lekko brwi, patrząc na nią w taki sposób, że mogła być absolutnie pewna, że tu go ma.
- Dobra, jakie urozmaicenie? - wypalił od razu, nie kryjąc nawet już swojego zainteresowania.