08-07-2022, 01:41 PM
Na jego słowa uśmiechnęła się lekko; w jego ustach rzeczywiście jej imię brzmi elegancko i królewsko. Szczególnie podobało jej się to zmiękczenie pierwszych liter- być może to przez przyzwyczajenie się do swojej oryginalnej, twardej wersji imienia, ta miękka brzmiała dla niej lepiej. Dlatego, nie miała zamiaru go poprawiać i uczyć polskiej wymowy. W końcu, znaczy to dokładnie to samo.
- A dziękuję- ukłoniła się lekko, trochę nie wiedząc jak zareagować na tego typu komplement. W sumie, ona nie wiedziała jak ogólnie reagować na komplementy - o Twoim mogłabym powiedzieć to samo, ale mam wrażenie, że o tym doskonale wiesz - dodała z uśmiechem.
Na jego pytanie odnośnie miasteczka kiwnęła głową. A na jego sugestywne zdanie o uroku, które, co prawda- o dziwo- wychwyciła, odpowiedziała uśmiechem. Bo mimo rejestracji, nie dałaby sobie ręki uciąć że wie, o co mu chodzi, więc rozegrała to bezpiecznie.
- Tak, pierwszy. Wszystko tu dla mnie jest całkowicie nowe- mówiła, rozglądając się jednocześnie, trochę jak dziecko po ślicznej uliczce- bo też dopiero co przeprowadziłam się do Wielkiej Brytanii. A tutaj jest tak dużo nowych rzeczy, ludzi, kolorów. No i ta uliczka! Jest po prostu... cudna.- zakończyła swój wywód, przy ostatnim zdaniu lekko wzdychając. Uwielbiała odwiedzać nowe miejsca, ale szczególnie upodobała sobie te, w których to natura przejmowała pierwsze skrzypce. Opuszczone zamki, parki, lasy, łąki, góry i plaże- oraz masa innych miejsc, które trudno wymienić na jednym wdechu- to jej ulubione miejsca. Co dało się wyczuć, i chyba również zobaczyć- wydawało się, jakby chciała zapamiętać każde ułożenie gałązki, każdy odcień zieleni liścia i fakturę każdego kamienia pod stopą.
- W żadnym wypadku mi nie przeszkadzasz! Czuj się zaproszony do spacerowania, jeśli tylko moje trajkotanie i rozbiegany po kamienicy wzrok nie będzie ci przeszkadzał - dodała z szerokim uśmiechem, podsuwając mu ponownie czekoladę. Teraz są już znajomymi, a czekolada ma wiele pasków.
- A dziękuję- ukłoniła się lekko, trochę nie wiedząc jak zareagować na tego typu komplement. W sumie, ona nie wiedziała jak ogólnie reagować na komplementy - o Twoim mogłabym powiedzieć to samo, ale mam wrażenie, że o tym doskonale wiesz - dodała z uśmiechem.
Na jego pytanie odnośnie miasteczka kiwnęła głową. A na jego sugestywne zdanie o uroku, które, co prawda- o dziwo- wychwyciła, odpowiedziała uśmiechem. Bo mimo rejestracji, nie dałaby sobie ręki uciąć że wie, o co mu chodzi, więc rozegrała to bezpiecznie.
- Tak, pierwszy. Wszystko tu dla mnie jest całkowicie nowe- mówiła, rozglądając się jednocześnie, trochę jak dziecko po ślicznej uliczce- bo też dopiero co przeprowadziłam się do Wielkiej Brytanii. A tutaj jest tak dużo nowych rzeczy, ludzi, kolorów. No i ta uliczka! Jest po prostu... cudna.- zakończyła swój wywód, przy ostatnim zdaniu lekko wzdychając. Uwielbiała odwiedzać nowe miejsca, ale szczególnie upodobała sobie te, w których to natura przejmowała pierwsze skrzypce. Opuszczone zamki, parki, lasy, łąki, góry i plaże- oraz masa innych miejsc, które trudno wymienić na jednym wdechu- to jej ulubione miejsca. Co dało się wyczuć, i chyba również zobaczyć- wydawało się, jakby chciała zapamiętać każde ułożenie gałązki, każdy odcień zieleni liścia i fakturę każdego kamienia pod stopą.
- W żadnym wypadku mi nie przeszkadzasz! Czuj się zaproszony do spacerowania, jeśli tylko moje trajkotanie i rozbiegany po kamienicy wzrok nie będzie ci przeszkadzał - dodała z szerokim uśmiechem, podsuwając mu ponownie czekoladę. Teraz są już znajomymi, a czekolada ma wiele pasków.