10-07-2022, 10:52 PM
Ian pokręcił głową, zupełnie jednak nie biorąc do siebie słów żadnego z chłopaków.
- Dziękuję za docenienie, jestem pewien, że to słuszne stwierdzenie - podziękował z lekkim uśmiechem dumy gdy Mickey nazwał go "większym złem", pośrednio. To tylko sprawiało, że to on czuł się kreatywniejszy i bardziej, hm... Zabawowy. Choć inni by pewnie nazwali go zwyczajnie bardziej chaotycznym w zupełnie negatywnym znaczeniu tego słowa, ale się durnie nie znali.
- Pewnie, że dał, przecież jesteśmy jedną osobą - obruszył się na jego pytanie. - Wyobrażasz sobie jakbym akurat był nim i nagle nie znał hasła, które mi podano? Szanuj mnie, jak już się podszywać to z głową, kolego.
Postukał się przy tym w skroń lekko. Ale to oczywiste, jego zdaniem, i błędem wręcz żenującym byłoby wpaść przez taką głupotę. A oni nie byli amatorami w zmienianiu tożsamości na drugiego bliźniaka, ot co.
- To ja wezmę... G. Świetne imię, lepszego bym nie wymyślił.
Nachylił się ku gumochłonom tylko odrobinkę, tak jakby chciał niby na osobności powiedzieć coś do swojego wybrańca.
- Dasz radę, na pewno jesteś bardzo głodny. Wpieprzaj jak dziki, dobra?
Nie to żeby to mialo być ekscytujące, ale w sumie chciałby może wygrać, zawsze miło. Ostatnim razem się przecież nie popisał...
Wybrany gumochłon: G
Bonus: +1 (kość 7)
rozliczone
- Dziękuję za docenienie, jestem pewien, że to słuszne stwierdzenie - podziękował z lekkim uśmiechem dumy gdy Mickey nazwał go "większym złem", pośrednio. To tylko sprawiało, że to on czuł się kreatywniejszy i bardziej, hm... Zabawowy. Choć inni by pewnie nazwali go zwyczajnie bardziej chaotycznym w zupełnie negatywnym znaczeniu tego słowa, ale się durnie nie znali.
- Pewnie, że dał, przecież jesteśmy jedną osobą - obruszył się na jego pytanie. - Wyobrażasz sobie jakbym akurat był nim i nagle nie znał hasła, które mi podano? Szanuj mnie, jak już się podszywać to z głową, kolego.
Postukał się przy tym w skroń lekko. Ale to oczywiste, jego zdaniem, i błędem wręcz żenującym byłoby wpaść przez taką głupotę. A oni nie byli amatorami w zmienianiu tożsamości na drugiego bliźniaka, ot co.
- To ja wezmę... G. Świetne imię, lepszego bym nie wymyślił.
Nachylił się ku gumochłonom tylko odrobinkę, tak jakby chciał niby na osobności powiedzieć coś do swojego wybrańca.
- Dasz radę, na pewno jesteś bardzo głodny. Wpieprzaj jak dziki, dobra?
Nie to żeby to mialo być ekscytujące, ale w sumie chciałby może wygrać, zawsze miło. Ostatnim razem się przecież nie popisał...