11-07-2022, 12:10 AM
Zdziwiony. Nie dziwne, zupełnie nikt się nigdy tego nie spodziewa.
Może nie jest dobra w bronieniu siebie, ale Zosia to ten typ człowieka, który dostaje magicznej umiejętności obrony, gdy trzeba bronić kogoś.
To się co prawda nie ogranicza tylko do obrony i bójki- bo sama o dodatkowy sos się nie zapyta, ale pierwsza pójdzie do lady, gdy ktoś z jej znajomych jest zbyt nieśmiały by o niego poprosić.
- Ta opcja wisi w eterze. Jakby co to wiesz mogę go, no, ege szege, zmiotę ci kolege- powiedziała, ustawiając ręce przy klatce piersiowej, jak do trzymania gardy, i wykonała jeden szybki cios w powietrze, bujając się na boki.
Miało to, co prawda, wprowadzić element humorystyczny- bo czuła, że chłopak się trochę zestresował. Przypuszczalnie dlatego, że jej nie ufał na tyle, by mówić więcej. To całkowicie zrozumiałe.
Dlatego na jego słowa momentalnie spoważniała. Ale nie wyglądała na złą- po prostu trochę się martwiła. Puściła "gardę" i wyprostowała się.
- Hej - zaczęła - Nie powiem nikomu. Nie bez twojej zgody. Może, jeśli zacznie ci grozić śmiercią czy coś, to wtedy jakiemuś nauczycielowi, może. Ale nic bez twojej zgody.
Wiedziała, że żarty żartami, ale jednak niektóre sytuacje wymagają ostrożności. Nie miała zamiaru robić niczego, co miałoby pogorszyć sytuację Aidana.
Może nie jest dobra w bronieniu siebie, ale Zosia to ten typ człowieka, który dostaje magicznej umiejętności obrony, gdy trzeba bronić kogoś.
To się co prawda nie ogranicza tylko do obrony i bójki- bo sama o dodatkowy sos się nie zapyta, ale pierwsza pójdzie do lady, gdy ktoś z jej znajomych jest zbyt nieśmiały by o niego poprosić.
- Ta opcja wisi w eterze. Jakby co to wiesz mogę go, no, ege szege, zmiotę ci kolege- powiedziała, ustawiając ręce przy klatce piersiowej, jak do trzymania gardy, i wykonała jeden szybki cios w powietrze, bujając się na boki.
Miało to, co prawda, wprowadzić element humorystyczny- bo czuła, że chłopak się trochę zestresował. Przypuszczalnie dlatego, że jej nie ufał na tyle, by mówić więcej. To całkowicie zrozumiałe.
Dlatego na jego słowa momentalnie spoważniała. Ale nie wyglądała na złą- po prostu trochę się martwiła. Puściła "gardę" i wyprostowała się.
- Hej - zaczęła - Nie powiem nikomu. Nie bez twojej zgody. Może, jeśli zacznie ci grozić śmiercią czy coś, to wtedy jakiemuś nauczycielowi, może. Ale nic bez twojej zgody.
Wiedziała, że żarty żartami, ale jednak niektóre sytuacje wymagają ostrożności. Nie miała zamiaru robić niczego, co miałoby pogorszyć sytuację Aidana.