11-07-2022, 12:51 AM
Kiedy ona rozważała, on już zbliżał butelkę do twarzy... Wiele więcej nie miał do powiedzenia w tym temacie, ale jeżeli to miałoby znaczyć przegraną, był w stanie pogodzić się z porażką i popić jeszcze trochę i... I Aurora oczywiście przystała na jego odpowiedź, na co posłał jej niemal karcące spojrzenie.
- Jak tak dalej pójdzie, będę starał się dawać najgorsze odpowiedzi, na jakie wpadnę.
Bo brak odpowiedzi nie wchodził w grę! To jeszcze kwestia jego honoru!
Z kolei jej odpowiedź nawet trochę go zdziwiła. Nie dlatego, że wytypowała dziewczynę, ale dlatego, że taką, o której z jakiegoś powodu nie pomyślałby w jej kontekście... Może po prostu jej nie znał i to dlatego?
- Huh... - mruknął początkowo z zastanowieniem. - To czemu nie. Spróbuj. Chyba że czekamy na jakieś prawda, czy wyzwanie. Jak dobrze ci pójdzie, to zaczniemy widywać się potem na tych durnych bankietach.
W końcu rodzina Oriane była ważna, przez co mówiło się o nich też w domu Ethana... Z pewnością mieli się jeszcze widywać. Na durnych bankietach właśnie.
- W sumie mogłabyś je nawet uratować.
Z pewnością z Aurorą akurat byłoby dużo ciekawiej...
Nad kolejnym pytaniem, jakie mu zadała musiał się chwilę zastanowić.
- To... W sumie zależy, czy idziemy w ciężkie tematy.
Zaraz sam odpowiedział sobie w myślach. Nie, nie idą. Nie miał zamiaru iść tą drogą.
- To może... Na pewno było coś bardziej żenującego, ale jedyne, co przychodzi mi do głowy, to jak ojciec musiał odbierać mnie pijanego z mugolskiego posterunku w te wakacje? Dodatkowy punkt, że wiesz o tym pierwsza.
Nie było czym się chwalić. Zwłaszcza nie po awanturze w domu. Może nie wpisywało się to idealnie w słowo żenujący, ale dosłownie nic innego poza tym nie przychodziło mu do głowy... No, poza tym i sytuacji w której miał swój reunite z ojcem, którego długo nie znał. Ale o tym nie chciał teraz rozmawiać. Tak po prostu.
- Spytałbym cię o to samo, ale to słabe...
Pytanie było idealne. Słabe było odbijanie piłeczki.
- Tak samo jak, czy wolisz mnie, czy Kaię, to też ciekawe... - zaśmiał się po chwili. - Ale dobra... Rzecz, której najbardziej żałujesz w życiu? Coś, co byś zmieniła, gdybyś mogła cofnąć się w czasie?
Nie, wcale nie chciał poruszać tu jakichś głębokich i negatywnych tematów... Raczej po prostu był ciekaw, bo Aurora nie zdawała się mieć nic podobnego. To teraz się dowie.
- Jak tak dalej pójdzie, będę starał się dawać najgorsze odpowiedzi, na jakie wpadnę.
Bo brak odpowiedzi nie wchodził w grę! To jeszcze kwestia jego honoru!
Z kolei jej odpowiedź nawet trochę go zdziwiła. Nie dlatego, że wytypowała dziewczynę, ale dlatego, że taką, o której z jakiegoś powodu nie pomyślałby w jej kontekście... Może po prostu jej nie znał i to dlatego?
- Huh... - mruknął początkowo z zastanowieniem. - To czemu nie. Spróbuj. Chyba że czekamy na jakieś prawda, czy wyzwanie. Jak dobrze ci pójdzie, to zaczniemy widywać się potem na tych durnych bankietach.
W końcu rodzina Oriane była ważna, przez co mówiło się o nich też w domu Ethana... Z pewnością mieli się jeszcze widywać. Na durnych bankietach właśnie.
- W sumie mogłabyś je nawet uratować.
Z pewnością z Aurorą akurat byłoby dużo ciekawiej...
Nad kolejnym pytaniem, jakie mu zadała musiał się chwilę zastanowić.
- To... W sumie zależy, czy idziemy w ciężkie tematy.
Zaraz sam odpowiedział sobie w myślach. Nie, nie idą. Nie miał zamiaru iść tą drogą.
- To może... Na pewno było coś bardziej żenującego, ale jedyne, co przychodzi mi do głowy, to jak ojciec musiał odbierać mnie pijanego z mugolskiego posterunku w te wakacje? Dodatkowy punkt, że wiesz o tym pierwsza.
Nie było czym się chwalić. Zwłaszcza nie po awanturze w domu. Może nie wpisywało się to idealnie w słowo żenujący, ale dosłownie nic innego poza tym nie przychodziło mu do głowy... No, poza tym i sytuacji w której miał swój reunite z ojcem, którego długo nie znał. Ale o tym nie chciał teraz rozmawiać. Tak po prostu.
- Spytałbym cię o to samo, ale to słabe...
Pytanie było idealne. Słabe było odbijanie piłeczki.
- Tak samo jak, czy wolisz mnie, czy Kaię, to też ciekawe... - zaśmiał się po chwili. - Ale dobra... Rzecz, której najbardziej żałujesz w życiu? Coś, co byś zmieniła, gdybyś mogła cofnąć się w czasie?
Nie, wcale nie chciał poruszać tu jakichś głębokich i negatywnych tematów... Raczej po prostu był ciekaw, bo Aurora nie zdawała się mieć nic podobnego. To teraz się dowie.