13-07-2022, 01:37 PM
Absolutnie nie zraził się przegraną, nie tylko po to się przecież grało! Wręcz szczerze cieszył się wygraną Sophie i jeśli Oriane zdecyduje się na obstawianie gumochłona na kolejną rundę, to z pewnością będzie cieszył się i jej wygraną.
- Gratulacje, Sophie! Może jednak adaptujesz się lepiej niż sama podejrzewasz? - Posłał koleżance uprzejmy, rozradowany uśmiech i obserwował jak losuje nagrodę. Sakiewka! Cóż za fantastyczny, użyteczny produkt! Aż klasnął w dłonie.
Na zagajenie Krukonki uniósł lekko brwi w zainteresowanym, pytającym geście i nawet odwrócił się odrobinę bardziej w jej kierunku, poświęcając jej uwagę, bo wyraźnie w tej chwili zwróciła się do niego.
- Och? Dla mnie? - Szczerze zaskoczyła go tym zupełnie nieoczekiwanym podarunkiem. Nie spodziewał się, żeby ktokolwiek cokolwiek mu dzisiaj dał, a już tym bardziej nowa koleżanka bransoletkę przyjaźni. Nie mniej ucieszył się ogromnie, jakby gwiazdka (i zarazem jego urodziny) przyszły wcześniej. Uśmiechnął się szerzej, trochę też rozczulony tą nagłą nieśmiałością Sophie. - Ojej, dziękuję! To tak strasznie miło z twojej strony. - Niemalże w tej samej chwili, co Oriane sięgnęła po bransoletkę, on wyciągnął rękę po bransoletkę Sophie, żeby to jej zawiązać ją na nadgarstku. Musiał jedynie chwilę poczekać, aż siostra skończy węzełek i voila!
- Nie, jest idealnie, dziękuję. - Wyszczerzył się czarującym uśmiechem numer dwa, samym spojrzeniem mówiąc do Oriane "mam nową przyjaciółkę!", po czym znowu zwrócił się do Krukonki.
- Mogę? - Wskazał na tę jej bransoletkę i też nadgarstek, tym gestem sugerując, że pomoże jej z założeniem bransoletki. - W takim razie mam nadzieję, że moja bransoletka będzie najczęściej koloru... - Zerknął na listę kolorów przy etykietce towarzyszącej zestawowi. - ... żółtego. - Tak, miał nadzieję najczęściej ten właśnie kolor widzieć na własnym przegubie, bo oznaczałoby to dobry nastrój Sophie.
- Gratulacje, Sophie! Może jednak adaptujesz się lepiej niż sama podejrzewasz? - Posłał koleżance uprzejmy, rozradowany uśmiech i obserwował jak losuje nagrodę. Sakiewka! Cóż za fantastyczny, użyteczny produkt! Aż klasnął w dłonie.
Na zagajenie Krukonki uniósł lekko brwi w zainteresowanym, pytającym geście i nawet odwrócił się odrobinę bardziej w jej kierunku, poświęcając jej uwagę, bo wyraźnie w tej chwili zwróciła się do niego.
- Och? Dla mnie? - Szczerze zaskoczyła go tym zupełnie nieoczekiwanym podarunkiem. Nie spodziewał się, żeby ktokolwiek cokolwiek mu dzisiaj dał, a już tym bardziej nowa koleżanka bransoletkę przyjaźni. Nie mniej ucieszył się ogromnie, jakby gwiazdka (i zarazem jego urodziny) przyszły wcześniej. Uśmiechnął się szerzej, trochę też rozczulony tą nagłą nieśmiałością Sophie. - Ojej, dziękuję! To tak strasznie miło z twojej strony. - Niemalże w tej samej chwili, co Oriane sięgnęła po bransoletkę, on wyciągnął rękę po bransoletkę Sophie, żeby to jej zawiązać ją na nadgarstku. Musiał jedynie chwilę poczekać, aż siostra skończy węzełek i voila!
- Nie, jest idealnie, dziękuję. - Wyszczerzył się czarującym uśmiechem numer dwa, samym spojrzeniem mówiąc do Oriane "mam nową przyjaciółkę!", po czym znowu zwrócił się do Krukonki.
- Mogę? - Wskazał na tę jej bransoletkę i też nadgarstek, tym gestem sugerując, że pomoże jej z założeniem bransoletki. - W takim razie mam nadzieję, że moja bransoletka będzie najczęściej koloru... - Zerknął na listę kolorów przy etykietce towarzyszącej zestawowi. - ... żółtego. - Tak, miał nadzieję najczęściej ten właśnie kolor widzieć na własnym przegubie, bo oznaczałoby to dobry nastrój Sophie.