15-07-2022, 01:31 PM
Aidanowi z kolei nie robiło aż takiej różnicy, czy zjedzą na miejscu, czy też wybiorą się na mały... Cóż, piknik. Czy siedzenie na zewnątrz byłoby mniej komfortowe niż wysłuchiwanie krzyków dookoła? Tak, żadna z opcji nie była idealna, ale on osobiście skrywał się czasem w mniej uczęszczanych, a więc i mniej komfortowych miejscach. Z drugiej strony hałas i dzikość niektórych uczniów też była pewnego rodzaju codziennością.
Sam przesunął wzrokiem po mniej więcej znanym menu i zdecydował tuż przed nią. Jedynie nie czuł potrzeby dzielenia się tą informacją póki nie zapytała. A może powinien był, podczas gdy ona nie czuła, by cokolwiek stąd jej odpowiadało?
- Pieróg kornwalijski - odparł, nie zastanowiwszy się jeszcze nad piciem. - I... Nie wiem, coś do picia, jakiś sok.
W tym chaosie w szczególności nie łudził się, że ktoś dostrzeże ich, by przyjąć zamówienie, jednak podpierając głowę ręką przemierzył jeszcze wzrokiem drogę do baru.
- Nic na deser? - dopytał, mimo że sam, szczerze mówiąc, nie był zainteresowany niczym słodkim.
A może niczym słodkim serwowanym w pubie? Właściwie zapytał tylko, by móc zaraz z czystym sumieniem i świadomością, że nie będzie musiał łazić w kółko, wstać i zamówić im wszystko to, czego potrzebowali.
z/t x2 przedawniony
Sam przesunął wzrokiem po mniej więcej znanym menu i zdecydował tuż przed nią. Jedynie nie czuł potrzeby dzielenia się tą informacją póki nie zapytała. A może powinien był, podczas gdy ona nie czuła, by cokolwiek stąd jej odpowiadało?
- Pieróg kornwalijski - odparł, nie zastanowiwszy się jeszcze nad piciem. - I... Nie wiem, coś do picia, jakiś sok.
W tym chaosie w szczególności nie łudził się, że ktoś dostrzeże ich, by przyjąć zamówienie, jednak podpierając głowę ręką przemierzył jeszcze wzrokiem drogę do baru.
- Nic na deser? - dopytał, mimo że sam, szczerze mówiąc, nie był zainteresowany niczym słodkim.
A może niczym słodkim serwowanym w pubie? Właściwie zapytał tylko, by móc zaraz z czystym sumieniem i świadomością, że nie będzie musiał łazić w kółko, wstać i zamówić im wszystko to, czego potrzebowali.