27-07-2022, 06:44 PM
Gdyby tylko kazała mu teraz odwrócić się i zapomnieć o wszystkim, co widział, prawdopodobnie tak by zrobił. To znaczy, rzecz jasna nie byłby w stanie zapomnieć i nie dawałoby mu to spokoju, ale przynajmniej udawałby, że nie myśli o tym codziennie przez długi czas, snując teorie na temat projektów Zofii, która była w gruncie rzeczy pierwszą osobą, z jaką zdawał się naprawdę dzielić pasję... Z tym, że o tym nigdy nie porozmawiali. Jasne, wiedzieli, że mają coś tam wspólnego, ale do żadnego nie zdążyło dotrzeć, jak bardzo są podobni oraz jakie niesamowite rzeczy mogliby najpewniej tworzyć wspólnie! Na to było potrzeba czasu. Zwłaszcza Aidanowi, dla którego ta znajomość i tak okazała się swojego rodzaju speedrunem. Jakoś nikt inny nie potrafił do niego dotrzeć i tkwił w tych samych paru relacjach od początku szkoły. Nie było to złe, ale tym dziwniejsze, że z Zofią naprawdę dobrze i swobodnie spędzało mu się czas. Może poza chwilami takimi, jak ta, kiedy oboje nie wiedzieli, na ile szczerości mogą sobie pozwolić...
Na jej prośbę uniósł brwi. Dopiero po chwili uświadomił sobie, że na jej miejscu pewnie prosiłby podobnie - może z nieco innym doborem słów, ale ostatecznie wydźwięk pozostałby ten sam.
- Nie mam zamiaru, raczej... Jestem ciekaw - odparł wciąż z pewną ostrożnością. - Ale jak nie chcesz nic o tym mówić, to nie musisz.
Może zapewniał trochę zbyt uporczywie, ale on pewnie nie chciałby mówić o własnych tworach. Liczył jednak, że Zofia będzie miała choć trochę mniejsze opory.
Na jej prośbę uniósł brwi. Dopiero po chwili uświadomił sobie, że na jej miejscu pewnie prosiłby podobnie - może z nieco innym doborem słów, ale ostatecznie wydźwięk pozostałby ten sam.
- Nie mam zamiaru, raczej... Jestem ciekaw - odparł wciąż z pewną ostrożnością. - Ale jak nie chcesz nic o tym mówić, to nie musisz.
Może zapewniał trochę zbyt uporczywie, ale on pewnie nie chciałby mówić o własnych tworach. Liczył jednak, że Zofia będzie miała choć trochę mniejsze opory.