02-08-2022, 10:16 PM
Trochę zaskoczyła ją fala słów Aidana. I trochę nie wiedziała co o niej sądzić. Początkowo było jej trochę przykro, ale zdała sobie sprawę, że sama tak robi- bawi się w adwokata diabła by znaleźć jak najwięcej luk. Bo im szybciej je znajdziesz, to większa jest szansa na ich poprawienie zanim zostanie to oddane do użytku. O ile oczywiście rękawica zostanie oddana kiedykolwiek do użytku.
Na pytanie Aidana uśmiechnęła się lekko, i gdy skończył mówić, zaczęła ona:
- Nie testowałam Expelliarmus na rękawicy, bo nie ma rdzenia; A znalezienie czegokolwiek podobnego jest bardzo trudne. Natomiast, niestety na samym zaklęciu znam się aż za dobrze. - zerknęła na niego przez chwilkę, gdy ten był zajęty patrzeniem się na rękawicę. Po chwili jednak kontynuowała.
- Odrzuci. Rękę, bądź całego człowieka. Bo w swojej naturze ten czar działa jak po prostu fala energii która uderza w coś dużą siłą. Expelliarmus, pochodzi z łacińskiego "oddziel od broni"; I w zależności co trzymasz i w co trafi zaklęcie, to zostanie to odrzucone z dużą siłą. -przerwała na chwilę. Trudno było stwierdzić, czy potrzebowała przerwy na oddech, czy dlatego że coś sobie przypomina- Nie ma znaczenia czy to kapelusz na głowie czy siekiera w ręku. Do tego, jeśli rzuci się Expelliarmus na osobę, która nie ma broni, to cała zostanie odrzucona.
Ostatnie słowa powiedziała jakby ciszej i wolniej, a jej wzrok zawiesił się na rękawicy.
Takie odrzucenie nie było lekkie. Nie było też w żadnym wypadku przyjemne. Szczególnie, jeśli przez odrzut uderzyło się, na przykład, w ścianę. Ale, po jakimś czasie jesteś w stanie się podnieść; i w tym przypadku, dalej mieć broń w ręce.
- Ale, pozostanie odrzuconym i dalej posiadanie różdżki w ręce jest, w mojej opinii, łagodniejszym wyrokiem niż nie posiadanie niczego w ręce po tym zaklęciu. -dodała nagle na sam koniec, odrywając wzrok od rękawicy i skupiając go na Aidanie, co sprawiło że ich oczy się spotkały- w końcu i on oderwał się od rękawicy.
- Jeszcze...nie. Na razie skupiam się na złożeniu jej - odpowiedziała po chwili na jego pytanie.
Nawet jej nie przeszło przez myśl, jak mogłaby to nazywać. Bo po co nazywać coś, co jeszcze nie działa?
Na pytanie Aidana uśmiechnęła się lekko, i gdy skończył mówić, zaczęła ona:
- Nie testowałam Expelliarmus na rękawicy, bo nie ma rdzenia; A znalezienie czegokolwiek podobnego jest bardzo trudne. Natomiast, niestety na samym zaklęciu znam się aż za dobrze. - zerknęła na niego przez chwilkę, gdy ten był zajęty patrzeniem się na rękawicę. Po chwili jednak kontynuowała.
- Odrzuci. Rękę, bądź całego człowieka. Bo w swojej naturze ten czar działa jak po prostu fala energii która uderza w coś dużą siłą. Expelliarmus, pochodzi z łacińskiego "oddziel od broni"; I w zależności co trzymasz i w co trafi zaklęcie, to zostanie to odrzucone z dużą siłą. -przerwała na chwilę. Trudno było stwierdzić, czy potrzebowała przerwy na oddech, czy dlatego że coś sobie przypomina- Nie ma znaczenia czy to kapelusz na głowie czy siekiera w ręku. Do tego, jeśli rzuci się Expelliarmus na osobę, która nie ma broni, to cała zostanie odrzucona.
Ostatnie słowa powiedziała jakby ciszej i wolniej, a jej wzrok zawiesił się na rękawicy.
Takie odrzucenie nie było lekkie. Nie było też w żadnym wypadku przyjemne. Szczególnie, jeśli przez odrzut uderzyło się, na przykład, w ścianę. Ale, po jakimś czasie jesteś w stanie się podnieść; i w tym przypadku, dalej mieć broń w ręce.
- Ale, pozostanie odrzuconym i dalej posiadanie różdżki w ręce jest, w mojej opinii, łagodniejszym wyrokiem niż nie posiadanie niczego w ręce po tym zaklęciu. -dodała nagle na sam koniec, odrywając wzrok od rękawicy i skupiając go na Aidanie, co sprawiło że ich oczy się spotkały- w końcu i on oderwał się od rękawicy.
- Jeszcze...nie. Na razie skupiam się na złożeniu jej - odpowiedziała po chwili na jego pytanie.
Nawet jej nie przeszło przez myśl, jak mogłaby to nazywać. Bo po co nazywać coś, co jeszcze nie działa?