06-08-2022, 11:54 PM
- To znaczy, to na pewno nie żaden rodzaj priorytetu, bo całość jest, wiesz... Wow - odparł od razu, po czym zaciął się na moment, ponownie wpatrzony w rękawicę, może nawet z fascynacją. - I jeśli uda ci się z rdzeniem, żeby wszystko działało, jak należy...
To byłoby niesamowite...
W dodatku on znał kogoś, kto niestety widział testrale. Kogoś, kto mógłby pomóc, byłby dyskretny, tylko... Tylko tak naprawdę dopiero, gdy rozrysował sobie cały plan w głowie, uświadomił sobie, że w gruncie rzeczy to nie jego projekt i być może pchał się do tego z buciorami, a wcale nie był przecież proszony. Znalazł się tu przypadkiem i Zofia najpewniej nie chciała mówić mu tego wszystkiego... Może nawet opowiedziała mu o tym tylko aby nie rozgadywał dalej i nie węszył, co się tutaj działo?
Stąd też pozostawił między nimi dłuższą chwilę ciszy.
- Mogłoby się udać, to znaczy, byłoby dużo łatwiej z pomocą osoby, która jednak je widzi... - zasugerował, zamiast proponować.
Nawet nie wiedział, czy ta osoba byłaby skłonna pomóc w takiej sprawie, w gruncie rzeczy nie jemu i to nie oczekując nic w zamian... Ale pomysł Zofii był tak fascynujący!
To byłoby niesamowite...
W dodatku on znał kogoś, kto niestety widział testrale. Kogoś, kto mógłby pomóc, byłby dyskretny, tylko... Tylko tak naprawdę dopiero, gdy rozrysował sobie cały plan w głowie, uświadomił sobie, że w gruncie rzeczy to nie jego projekt i być może pchał się do tego z buciorami, a wcale nie był przecież proszony. Znalazł się tu przypadkiem i Zofia najpewniej nie chciała mówić mu tego wszystkiego... Może nawet opowiedziała mu o tym tylko aby nie rozgadywał dalej i nie węszył, co się tutaj działo?
Stąd też pozostawił między nimi dłuższą chwilę ciszy.
- Mogłoby się udać, to znaczy, byłoby dużo łatwiej z pomocą osoby, która jednak je widzi... - zasugerował, zamiast proponować.
Nawet nie wiedział, czy ta osoba byłaby skłonna pomóc w takiej sprawie, w gruncie rzeczy nie jemu i to nie oczekując nic w zamian... Ale pomysł Zofii był tak fascynujący!