13-08-2022, 05:48 PM
Z pewnością ich bezsensowna wymiana zdań, przy której obaj zdążyli się zirytować, przykuła uwagę co najmniej osób obsługujących stoisko, przy którym akurat stali. Żadna z nich nie próbowała jednak załagodzić sytuacji. Być może zamiast tego Lucas dostał swojego naleśnika w zaskakująco szybkim tempie. Z drugiej strony, trwał jarmark - to jasne, że starali się wydawać zamówienia jak najszybciej, a magia zapewniała dużo sprawniejsze tempo, niż zwykłe gotowanie.
- Zawsze mogę dobrać sobie z twoich owoców - z tego co słyszałem, będzie ich kilka - odparł, przejmując swojego naleśnika na kartonowym talerzyku i wzruszając lekko ramieniem, zupełnie, jakby był przekonany, że mógłby podkraść cokolwiek z talerza Yannisa.
Nie było tak. Chował się za pewnością siebie, a oczywiście nawet nie miał zamiaru wyciągać rąk do jego naleśnika. Był za to pewien, że jego własna porcja będzie dobra! A to, co Yannis zrobił swojemu naleśnikowi? No nie! Z taką mieszanką owoców, mógł co najwyżej wrzucić je do blendera i zrobić ciekawy koktajl, albo skorzystać z sokowirówki i-...! Na szczęście żadne z nich nie wiedziało chyba, co to blender i sokowirówka. Nie mogli pójść w tym kierunku ze swoją dyskusją.
- Zresztą, wiesz... Ej, spróbuj, a potem oceń - rzucił wyzywająco, wyciągając ku niemu własny talerzyk.
To nie wymiana i Lucas musiał powstrzymać się od podkreślenia tego, bo nie będzie jadł naleśnika z owocami!
- Zawsze mogę dobrać sobie z twoich owoców - z tego co słyszałem, będzie ich kilka - odparł, przejmując swojego naleśnika na kartonowym talerzyku i wzruszając lekko ramieniem, zupełnie, jakby był przekonany, że mógłby podkraść cokolwiek z talerza Yannisa.
Nie było tak. Chował się za pewnością siebie, a oczywiście nawet nie miał zamiaru wyciągać rąk do jego naleśnika. Był za to pewien, że jego własna porcja będzie dobra! A to, co Yannis zrobił swojemu naleśnikowi? No nie! Z taką mieszanką owoców, mógł co najwyżej wrzucić je do blendera i zrobić ciekawy koktajl, albo skorzystać z sokowirówki i-...! Na szczęście żadne z nich nie wiedziało chyba, co to blender i sokowirówka. Nie mogli pójść w tym kierunku ze swoją dyskusją.
- Zresztą, wiesz... Ej, spróbuj, a potem oceń - rzucił wyzywająco, wyciągając ku niemu własny talerzyk.
To nie wymiana i Lucas musiał powstrzymać się od podkreślenia tego, bo nie będzie jadł naleśnika z owocami!