22-08-2022, 10:41 PM
- To ty wyjechałaś z tym całym Skrzydłem Szpitalnym! Jak inaczej- Co innego miałbym sobie niby zrobić? Cały czas o tym gadają, ale kurwa, Hogwart jest bezpieczny. Tak samo Zakazany Las. A niby takie straszny - odparł, może nieco zbyt głośno, ze słyszalną frustracją. - Bo co ty niby sugerujesz, co?
Miałaby faktycznie pomyśleć, że byłby gotów skoczyć? Przecież to bzdura!
Pokręcił nawet głową w dezaprobacie do jej... Troski? Cóż, nie widział w tym momencie troski. Odbierał to wszystko jako zarzuty, czy też wyrzuty. Zupełnie jakby spodziewał się jeszcze usłyszeć za moment wyraźny zakaz skakania z wieży.
Po jej kolejnej wypowiedzi, oczywiście musiał milczeć przez moment - najpierw patrząc bez wyrazu przed siebie, a następnie na nią. Trwało to ledwie parę sekund, jednak zdecydowanie wskazywało na to, jak bardzo był zagubiony wśród swoich myśli.
- Tak?! - zaczął, z pewną doza irytacji. - Nie wiem, chcę być z tobą teraz, chyba na tym to polega? Ja nie planuję nic zmieniać, tylko wszystko dookoła się zmienia.
Zaraz splótł ręce ciasno, jakby był w tym momencie obrażony na cały świat - i tak naprawdę coś w tym było.
Miałaby faktycznie pomyśleć, że byłby gotów skoczyć? Przecież to bzdura!
Pokręcił nawet głową w dezaprobacie do jej... Troski? Cóż, nie widział w tym momencie troski. Odbierał to wszystko jako zarzuty, czy też wyrzuty. Zupełnie jakby spodziewał się jeszcze usłyszeć za moment wyraźny zakaz skakania z wieży.
Po jej kolejnej wypowiedzi, oczywiście musiał milczeć przez moment - najpierw patrząc bez wyrazu przed siebie, a następnie na nią. Trwało to ledwie parę sekund, jednak zdecydowanie wskazywało na to, jak bardzo był zagubiony wśród swoich myśli.
- Tak?! - zaczął, z pewną doza irytacji. - Nie wiem, chcę być z tobą teraz, chyba na tym to polega? Ja nie planuję nic zmieniać, tylko wszystko dookoła się zmienia.
Zaraz splótł ręce ciasno, jakby był w tym momencie obrażony na cały świat - i tak naprawdę coś w tym było.