02-09-2022, 01:19 AM
Po chwili zawahania skinął głową. Nie wiedział, czemu się zawahał. Może z obawy, że Zofia zacznie wypytywać o nazwiska? Ale do tej pory dziewczyna zdawała się najzwyczajniej w świecie rozumieć jego i podstawowe granice, które zdawały się być czymś skomplikowanym dla innych ludzi - w szczególności innych uczniów Hogwartu. Doprawdy, musiało przywiać kogoś aż z Polski, aby zwyczajnie zrozumiał? Sprawiało to jednak, że stopniowo czuł się w towarzystwie nowej koleżanki coraz bardziej swobodnie i choć mechanizmy obronne kazały mu zawahać się przed częścią wypowiedzi, otwierał się na nią zdecydowanie szybciej niż na innych.
- Właściwie każdy na pewno kogoś zna. Tylko wiesz, to nie rzecz, którą ludzie chętnie się chwalą - swoją wypowiedź zakończył krótkim wzruszeniem ramienia. Nie musiał jej tłumaczyć. - Ale przychodzi mi na myśl co najmniej jedna osoba, która na pewno je widzi... Tylko raczej to wymaga pytania. Co ona, ta osoba, na to.
W swoich wypowiedziach starał się też zachować pełną anonimowość osoby. Nie spędzał czasu ze zbyt wieloma osobami, toteż łatwo byłoby dociec, jeśli tylko ktoś był wystarczająco sprytny... A oni oboje należeli do Ravenclawu. Żeby nie było zbyt łatwo, postanowił nie zdradzać też płci jednoznacznymi słówkami.
- Tylko zdaje się, że znalezienie gryfa, czy pegaza w okolicy byłoby dosyć trudne... Centaury nie są łatwe do przekonania... Podobno... A wilkołaki... - zamilkł na chwilę w zastanowieniu. - Niby są co jakiś czas, podobno co kilka lat plotki, że przytrafiają się wilkołaki wśród uczniów. Jakkolwiek to nie miałoby działać.
Ale czy powinni nagle organizować akcję poszukiwania wilkołaków? Przecież nie mogli być nawet pewni, że to nie plotki!
- Właściwie każdy na pewno kogoś zna. Tylko wiesz, to nie rzecz, którą ludzie chętnie się chwalą - swoją wypowiedź zakończył krótkim wzruszeniem ramienia. Nie musiał jej tłumaczyć. - Ale przychodzi mi na myśl co najmniej jedna osoba, która na pewno je widzi... Tylko raczej to wymaga pytania. Co ona, ta osoba, na to.
W swoich wypowiedziach starał się też zachować pełną anonimowość osoby. Nie spędzał czasu ze zbyt wieloma osobami, toteż łatwo byłoby dociec, jeśli tylko ktoś był wystarczająco sprytny... A oni oboje należeli do Ravenclawu. Żeby nie było zbyt łatwo, postanowił nie zdradzać też płci jednoznacznymi słówkami.
- Tylko zdaje się, że znalezienie gryfa, czy pegaza w okolicy byłoby dosyć trudne... Centaury nie są łatwe do przekonania... Podobno... A wilkołaki... - zamilkł na chwilę w zastanowieniu. - Niby są co jakiś czas, podobno co kilka lat plotki, że przytrafiają się wilkołaki wśród uczniów. Jakkolwiek to nie miałoby działać.
Ale czy powinni nagle organizować akcję poszukiwania wilkołaków? Przecież nie mogli być nawet pewni, że to nie plotki!