24-09-2022, 11:07 PM
- No nie wiem, ciężko się z tego teraz odkuć - rzucił z rozbawieniem wobec komentarza o rzucie Philipa. Cóż, poszło mu przechujowo, nawet nie było sensu udawać, że nie.
Ian przyglądał się jak chłopaki próbowali szczęścia. Albo raczej Philip próbował, bo zdawało się, że Mickey miał tą grę opanowaną w pełni. Przyglądał mu się z niemałą ciekawością, splatając na piersi ramiona. Aż korciło by przy ostatnim rzucie jakoś go pyrgnąć czy coś żeby zjebał, ale powstrzymał się ostatecznie.
- Dobra dobra, miałeś farta po prostu. Ja i mój kociołek na patyku nie jesteśmy zdemotywowani.
Zatem przyszła i na niego kolej. Skupił się, fakt, bo fajnie byłoby wygrać też nagrodę główną, ale też nie spinał się by za wszelką cenę wygrać. Wystarczyło, że udało mu się przy gumochłonach, był usatysfakcjonowany. Zatem jak ostatecznie trafił cztery na pięc baloników i dostał dokładnie taką samą nagrodę, co Mickey, wzruszył ramionami nie będąc szczególnie cierpiącym.
- Możemy ją otworzyć jednocześnie i zobaczyć czy będzie padać po prostu bardziej, czy co się stanie. Może będzie powódź.
Już mówiąc to chował butelkę do torby, zadowolony, że w sumie tego nie miał!
Rzuty na zakłócenia:
1. 8
2. 8
3. 2
4. 8
5. 5
Rzut na trafienie:
1. 10 + 3 = 13
2. 5 + 3 = 8
3. 8 + 3 = 10 (-1)
4. 7 + 3 = 10
5. 2 + 3 = 5
Rzut na nagrodę: 2. Pogoda w butelce: Ulewa
Nagroda specjalna: nie
Ian przyglądał się jak chłopaki próbowali szczęścia. Albo raczej Philip próbował, bo zdawało się, że Mickey miał tą grę opanowaną w pełni. Przyglądał mu się z niemałą ciekawością, splatając na piersi ramiona. Aż korciło by przy ostatnim rzucie jakoś go pyrgnąć czy coś żeby zjebał, ale powstrzymał się ostatecznie.
- Dobra dobra, miałeś farta po prostu. Ja i mój kociołek na patyku nie jesteśmy zdemotywowani.
Zatem przyszła i na niego kolej. Skupił się, fakt, bo fajnie byłoby wygrać też nagrodę główną, ale też nie spinał się by za wszelką cenę wygrać. Wystarczyło, że udało mu się przy gumochłonach, był usatysfakcjonowany. Zatem jak ostatecznie trafił cztery na pięc baloników i dostał dokładnie taką samą nagrodę, co Mickey, wzruszył ramionami nie będąc szczególnie cierpiącym.
- Możemy ją otworzyć jednocześnie i zobaczyć czy będzie padać po prostu bardziej, czy co się stanie. Może będzie powódź.
Już mówiąc to chował butelkę do torby, zadowolony, że w sumie tego nie miał!
1. 8
2. 8
3. 2
4. 8
5. 5
1. 10 + 3 = 13
2. 5 + 3 = 8
3. 8 + 3 = 10 (-1)
4. 7 + 3 = 10
5. 2 + 3 = 5
rozliczone i dodane do kuferka