28-09-2022, 01:42 AM
Nie chciała Kai budzić rano! Poczekałaby pewnie i obudziła ją później, ale zmysł kujoński nie pozwolił przepuścić okazji na zdobycie rzadkich książek. No i podejrzewała, że Harris nie będzie się gniewała. A nawet jeśli, to nie na długo, bo Dani z pewnością złapie ją za serce tym małym detalem podkreślającym jak ważna jest dla niej ich przyjaźń.
Przyglądała się tak tej brokatowej trąbce, skupiona na nieoczekiwanym przedmiocie, że nie usłyszała zbliżających się kroków, a jak usłyszała niespodziewane "Bu!" i poczuła obejmujące ją ramiona, aż podskoczyła lekko i gwałtowniej nabrała powietrza. Znajomy śmiech od razu oznajmił jej kto to się tak bezczelnie zakradł i choć jej samej do śmiechu nie było, to też nie zamierzała się gniewać i upominać żartownisia.
- Matko z córką, Kaia, chcesz mnie doprowadzić do zawału przed sezonem quidditcha? - Odwróciła się w stronę przyjaciółki, oddychając trochę chaotyczniej. Przyłożyła dłoń z trzymaną trąbką do piersi, jakby dla uspokojenia, o czym spojrzała na nią, kiedy Harris wyraźnie do przedmiotu nawiązała.
- Co, to? Przy zakupie rozdają prezenty losowe, to w sumie dość miłe. Ale właśnie, zakup. Patrz co znalazłam! - Wcisnęła trąbkę do torby, po czym rozpakowała bransoletki przyjaźni, prezentując je Kai. - Mega mi się z tobą skojarzyły, bo zmieniają kolor w zależności od nastroju. I pomyślałam, że w sumie skoro ostatnio spędzamy razem trochę mniej czasu - i ja się bardzo cieszę, że ci się z Ethanem układa! - to chociaż dzięki tym bransoletkom mogę wiedzieć jak się czujesz, kiedy cię nie widzę. - Uśmiechnęła się do przyjaciółki trochę może nieśmiało, niepewnie. - To co, nosiłabyś taką? Ja też będę miała jedną. Według instrukcji ta co ja noszę będzie przybierać kolory w zależności od twojego nastroju, a ta co ty, będzie informować ciebie o moich nastrojach. - Jakoś w sumie trochę się tym stresowała? No bo co jeśli Kaia uzna to za głupie i dziecinne? Dani nadal będzie się z nią przyjaźnić, oczywiście, ale miło byłoby jakby miały coś takiego... tylko ich. Aż dziwne, że do tej pory nie miały!
Zadanie: [9] Friendship is Magic
Uczestnicy: Kaia Harris
Dodatkowe informacje: -
Przyglądała się tak tej brokatowej trąbce, skupiona na nieoczekiwanym przedmiocie, że nie usłyszała zbliżających się kroków, a jak usłyszała niespodziewane "Bu!" i poczuła obejmujące ją ramiona, aż podskoczyła lekko i gwałtowniej nabrała powietrza. Znajomy śmiech od razu oznajmił jej kto to się tak bezczelnie zakradł i choć jej samej do śmiechu nie było, to też nie zamierzała się gniewać i upominać żartownisia.
- Matko z córką, Kaia, chcesz mnie doprowadzić do zawału przed sezonem quidditcha? - Odwróciła się w stronę przyjaciółki, oddychając trochę chaotyczniej. Przyłożyła dłoń z trzymaną trąbką do piersi, jakby dla uspokojenia, o czym spojrzała na nią, kiedy Harris wyraźnie do przedmiotu nawiązała.
- Co, to? Przy zakupie rozdają prezenty losowe, to w sumie dość miłe. Ale właśnie, zakup. Patrz co znalazłam! - Wcisnęła trąbkę do torby, po czym rozpakowała bransoletki przyjaźni, prezentując je Kai. - Mega mi się z tobą skojarzyły, bo zmieniają kolor w zależności od nastroju. I pomyślałam, że w sumie skoro ostatnio spędzamy razem trochę mniej czasu - i ja się bardzo cieszę, że ci się z Ethanem układa! - to chociaż dzięki tym bransoletkom mogę wiedzieć jak się czujesz, kiedy cię nie widzę. - Uśmiechnęła się do przyjaciółki trochę może nieśmiało, niepewnie. - To co, nosiłabyś taką? Ja też będę miała jedną. Według instrukcji ta co ja noszę będzie przybierać kolory w zależności od twojego nastroju, a ta co ty, będzie informować ciebie o moich nastrojach. - Jakoś w sumie trochę się tym stresowała? No bo co jeśli Kaia uzna to za głupie i dziecinne? Dani nadal będzie się z nią przyjaźnić, oczywiście, ale miło byłoby jakby miały coś takiego... tylko ich. Aż dziwne, że do tej pory nie miały!