02-10-2022, 03:29 AM
Mając znacznie więcej wolności tu, w Hogwarcie, niż miał wcześniej w Akademii Magii Beauxbatons, Pascal zdecydowanie korzystał z możliwości rozwoju towarzyskiego. Dzięki temu nie tylko poznawał całą masę ciekawych osób, ale i uczył się bardzo wiele o sobie samym. Jak na przykład to, że zupełnie nie potrafi oprzeć się urodzie ani ciekawemu charakterowi, niezależnie od płci. Dodając do tego odpowiednie wychowanie, przystosowujące go do budowania rozlegle rozgałęzionych siatek znajomych, jak już z kimś przebywał i wykazał zainteresowanie, to rozmówca miał jego pełną uwagę.
Z Nico z pewnością mieli więcej niż jedne temat do rozmów. Moda na pewno należała do jednego z nich, bo przyzwyczajony do nieco innych realiów i standardów ze swojego kraju pochodzenia, Pascal mógł wdawać się tu w dyskusję. Dlatego też w drodze na zajęcia słuchał kolegi z uwagą i uprzejmym, zainteresowanych uśmiechem.
Ale to nie moda była powodem, dla którego zgodził się na uczestnictwo w lekcji spoza swojego planu. Przede wszystkim wydało mu się bardzo interesujące to zaproszenie na lekcję wróżbiarstwa. Mimo że sam niekoniecznie wykazywał zainteresowanie tym przedmiotem, to z czystej ciekawości zgodził się bez wahania. Już sama klasa wydała mu się szalenie interesująca, bo zupełnie inna od wszystkich dotychczas odwiedzanych. Usiadł przy stoliku wybranym przez Nico, rozglądając się po pomieszczeniu z aprobatą, a kiedy rozpoczęła się lekcja... cóż, nie miał zielonego pojęcia o czym była mowa. Ale ani trochę się tym nie przejmował. Siedział prosto na krześle, z przedramionami opartymi o stolik i dłoniami złączonymi na blacie, obserwując profesora z uwagą. A kiedy Nico podał odpowiedź na pytanie... cóz, fakt, zaimponowało to Pascalowi, bo sam był w tym temacie bardziej niż zielony.
Uniósł z podziwem brwi i posłał koledze pełen uznania uśmiech, kiwając lekko głową.
suma: 0 + 3 + 1 = 4
chodzę na wróżbiarstwo: nie
partner: Nico Schuyler
udzielam odpowiedzi: nie
Z Nico z pewnością mieli więcej niż jedne temat do rozmów. Moda na pewno należała do jednego z nich, bo przyzwyczajony do nieco innych realiów i standardów ze swojego kraju pochodzenia, Pascal mógł wdawać się tu w dyskusję. Dlatego też w drodze na zajęcia słuchał kolegi z uwagą i uprzejmym, zainteresowanych uśmiechem.
Ale to nie moda była powodem, dla którego zgodził się na uczestnictwo w lekcji spoza swojego planu. Przede wszystkim wydało mu się bardzo interesujące to zaproszenie na lekcję wróżbiarstwa. Mimo że sam niekoniecznie wykazywał zainteresowanie tym przedmiotem, to z czystej ciekawości zgodził się bez wahania. Już sama klasa wydała mu się szalenie interesująca, bo zupełnie inna od wszystkich dotychczas odwiedzanych. Usiadł przy stoliku wybranym przez Nico, rozglądając się po pomieszczeniu z aprobatą, a kiedy rozpoczęła się lekcja... cóż, nie miał zielonego pojęcia o czym była mowa. Ale ani trochę się tym nie przejmował. Siedział prosto na krześle, z przedramionami opartymi o stolik i dłoniami złączonymi na blacie, obserwując profesora z uwagą. A kiedy Nico podał odpowiedź na pytanie... cóz, fakt, zaimponowało to Pascalowi, bo sam był w tym temacie bardziej niż zielony.
Uniósł z podziwem brwi i posłał koledze pełen uznania uśmiech, kiwając lekko głową.