26-12-2022, 12:19 AM
- Mam lepsze rzeczy do roboty w ciągu dnia, serio... - wymamrotał w odpowiedzi, doskonale wiedząc, że nie jest to wcale najlepsza odpowiedź.
Ale co mu pozostawało? Był naprawdę blisko przyznania się do przewinienia, jakim było po prostu zmartwienie jego stanem - stracił w końcu przytomność! Wystarczyła jego kolejna wypowiedź, by Philip zirytował się jeszcze bardziej i doprowadziło go to do pewnej granicy.
- Mam wyjebane na to, co będziesz jadł, ale martwię się, bo dostałeś na głupi ryj, bo sam się o to prosiłeś i to ty wyszedłeś na tym najgorzej. Tak, taki jesteś zajebisty, gratulacje - zakończył ironicznie, naprawdę musząc się teraz powstrzymywać od podniesienia na niego głosu.
Po odniesieniu tej porażki, uznał nawet, że najwyraźniej zostanie tu na nieco dłużej i pokonany przysiadł z powrotem na jego łóżku. Najwyżej będzie miał bliżej, kiedy jednak postanowi go uderzyć. Może dlatego nadal trzymał ręce splecione na piersi - w ten sposób mógł się powstrzymać.
- Wiem, wiem, jestem idiotą - mruknął ponownie odwracając od niego wzrok, automatycznie kierując go na drzwi. Tym razem bez większych powodów, potrzebował tylko skupić się na jakimś oddalonym obiekcie. - Ale tylko dlatego, że jednak jestem-... Byłem zainteresowany... Kiedy poświęcałeś czas głównie mi, ale w międzyczasie miałeś ileś tam dziewczyn, do robienia sobie z nimi, co tam chcesz. No to tak. To głównie dlatego jestem idiotą, i co?
Ale co mu pozostawało? Był naprawdę blisko przyznania się do przewinienia, jakim było po prostu zmartwienie jego stanem - stracił w końcu przytomność! Wystarczyła jego kolejna wypowiedź, by Philip zirytował się jeszcze bardziej i doprowadziło go to do pewnej granicy.
- Mam wyjebane na to, co będziesz jadł, ale martwię się, bo dostałeś na głupi ryj, bo sam się o to prosiłeś i to ty wyszedłeś na tym najgorzej. Tak, taki jesteś zajebisty, gratulacje - zakończył ironicznie, naprawdę musząc się teraz powstrzymywać od podniesienia na niego głosu.
Po odniesieniu tej porażki, uznał nawet, że najwyraźniej zostanie tu na nieco dłużej i pokonany przysiadł z powrotem na jego łóżku. Najwyżej będzie miał bliżej, kiedy jednak postanowi go uderzyć. Może dlatego nadal trzymał ręce splecione na piersi - w ten sposób mógł się powstrzymać.
- Wiem, wiem, jestem idiotą - mruknął ponownie odwracając od niego wzrok, automatycznie kierując go na drzwi. Tym razem bez większych powodów, potrzebował tylko skupić się na jakimś oddalonym obiekcie. - Ale tylko dlatego, że jednak jestem-... Byłem zainteresowany... Kiedy poświęcałeś czas głównie mi, ale w międzyczasie miałeś ileś tam dziewczyn, do robienia sobie z nimi, co tam chcesz. No to tak. To głównie dlatego jestem idiotą, i co?