30-12-2022, 12:41 AM
-W takim razie dajesz mi wolną rękę, tak? - uśmiechnął się lekko. Podobało mu się, że Philip odzywał się do niego w taki sposób. Zapewne niejedna osoba powiedziałby, że Moon jest masochistą, ale pod pewnymi względami pasowało to do niego. Kręciły go nietuzinkowe rzeczy, a z takimi Leighton potrafił się pokazać. - Challenge accepted, Leighton. Sprawię, że przestaniesz - dodał jedynie. Czy już teraz prefekt żałował, czy jednak był ciekaw? Ta rozmowa była jedną z tych, podczas których żałował, iż nie potrafi czytać myśli.
Lekko się uśmiechnął widząc jego zainteresowanie. Narcystycznie mówiąc Moon zdawał sobie sprawę, że był dobrze zbudowany, a jego ciało było obiektem pożądanie wieli osób w szkole, niezależnie od płci. Pracował na te mięśnie i chociaż mało obchodziło go zdanie innych, tak schlebiało mu, że Philip nie potrafił przejść obojętnie, kiedy starszy Ślizgon coś z siebie ściągał.
-Widziałeś lepszego, niż ja? Proszę o szczegóły, Leighton, bo robię się zazdrosny - odpowiedział, spoglądając na niego. Jakoś nie sądził, by Philip widział kogoś więcej poza kolegami w sypialni czy przebieralni. I z pewnością nie było w tym niczego seksualnego, a to chciał osiągnąć - by prefekt traktował go również tak.
-Pytanie czy ty nie obawiasz się zobaczyć więcej - mruknął, obniżając spodnie jednak nie na tyle, by pokazać całość swojego ciała. Zatrzymał się w pewnym momencie, naciągając materiał.
-Nie, to byłoby niesprawiedliwe. Czemu ja mam ściągać wszystko, skoro ty nie pokazałeś nawet ciała? Zresztą… nie mogę pokazać ci wszystkiego, bo jak zachęcę cię później? - powiedział, a kącik ust powędrował ku górze. Grał z nim i ta gra wyjątkowo mu się podobała. Brakowało mu tego, musiał to przyznać sam przed sobą.
-Tylko, jeśli obiecasz mi, że nie będziesz pakował się w takie sytuacje. Jeśli nie sprowadzisz na siebie kłopotów, nie ma problemu, nigdzie nie będę się wpierdalał. No, przynajmniej nie tam, gdzie ciebie nie będzie - sprostował, uśmiechając się po raz kolejny. Skrzywienia mordy niedługo dostanie przy tym krasnalu.
-Powiedzmy, że miałem nadzieję - rzucił, obracając głowę ku niemu i uchylając powieki. - Podłoga nie wydaje się za wygodna. Może chcesz się położyć obok? Chociaż nie do końca jesteś na to gotowy, co? - rzucił prowokacyjnie.
Lekko się uśmiechnął widząc jego zainteresowanie. Narcystycznie mówiąc Moon zdawał sobie sprawę, że był dobrze zbudowany, a jego ciało było obiektem pożądanie wieli osób w szkole, niezależnie od płci. Pracował na te mięśnie i chociaż mało obchodziło go zdanie innych, tak schlebiało mu, że Philip nie potrafił przejść obojętnie, kiedy starszy Ślizgon coś z siebie ściągał.
-Widziałeś lepszego, niż ja? Proszę o szczegóły, Leighton, bo robię się zazdrosny - odpowiedział, spoglądając na niego. Jakoś nie sądził, by Philip widział kogoś więcej poza kolegami w sypialni czy przebieralni. I z pewnością nie było w tym niczego seksualnego, a to chciał osiągnąć - by prefekt traktował go również tak.
-Pytanie czy ty nie obawiasz się zobaczyć więcej - mruknął, obniżając spodnie jednak nie na tyle, by pokazać całość swojego ciała. Zatrzymał się w pewnym momencie, naciągając materiał.
-Nie, to byłoby niesprawiedliwe. Czemu ja mam ściągać wszystko, skoro ty nie pokazałeś nawet ciała? Zresztą… nie mogę pokazać ci wszystkiego, bo jak zachęcę cię później? - powiedział, a kącik ust powędrował ku górze. Grał z nim i ta gra wyjątkowo mu się podobała. Brakowało mu tego, musiał to przyznać sam przed sobą.
-Tylko, jeśli obiecasz mi, że nie będziesz pakował się w takie sytuacje. Jeśli nie sprowadzisz na siebie kłopotów, nie ma problemu, nigdzie nie będę się wpierdalał. No, przynajmniej nie tam, gdzie ciebie nie będzie - sprostował, uśmiechając się po raz kolejny. Skrzywienia mordy niedługo dostanie przy tym krasnalu.
-Powiedzmy, że miałem nadzieję - rzucił, obracając głowę ku niemu i uchylając powieki. - Podłoga nie wydaje się za wygodna. Może chcesz się położyć obok? Chociaż nie do końca jesteś na to gotowy, co? - rzucił prowokacyjnie.