30-12-2022, 01:03 AM
Saoirse właściwie nadal nie była pewna, co myśleć o randce na jarmarku. To znaczy, wiedziała, że nazywała się ona randką, ale chyba niewiele zmieniło się poza tym? Właściwie przed, w jej czasie oraz po wszystkim zastanawiała się, po czym tak naprawdę można poznać randkę. Czym może różnić się od normalnego spotkania? I co to właściwie znaczy dla jej przyjaźni z Romillym? Czy teraz są razem? Będą? Będzie więcej randek? Zbliżą się do siebie? Oddalą się od siebie? Chciał, żeby tak wyszło? A może czegoś nie wiedziała i coś zepsuła? Natarczywe myśli nie dawały jej spokoju. Sądziła, że po jarmarku wszystko się rozjaśni, ale wcale tak nie było! W dodatku nie miała nawet z kim o tym wszystkim pogadać...
Aż natrafiła na April... Która chyba też mogła nie być najlepszą osobą do podobnych tematów. Właściwie Saoirse jakiś czas temu zdaje się zapewniała ją, że nie zna się na tego typu tematach i one właściwie jej nie dotyczą. Cóż, to teraz już dotyczyły. Ale nie, z pewnością nie był to temat na początek rozmowy.
Podeszła do kuzynki szybkim krokiem - w czym właściwie akurat nie było nic dziwnego. Lubiła szybko chodzić, nawet jeśli akurat nigdzie się jej nie spieszyło.
- Heeej - przywitała się przeciągając sylabę i machając do April. - Co tam?
W każdej innej sytuacji sama zasypałaby ją już kilkoma monologami na parę różnych tematów... Jednak nie zwróciła wcale uwagi na własne podejrzane zachowanie.