02-01-2023, 01:51 AM
Odetchnął głęboko, starając się w jakikolwiek sposób zapanować nad emocjami, które się w nim gromadziły. Na litość wszystkiego, czy nie mogli zabrać się za to zadanie jak normalni ludzie? Musieli, po prostu musieli odwalać szopkę tylko dlatego, że Kang najwidoczniej potrzebował rozrywki. Niech następnym razem pójdzie zatańczyć z druzgotkami czy polatać ze wściekłymi smokami.
-Najwidoczniej je wkurwiłeś samą swoją obecnością i wiesz co? Jakoś im się nie dziwię - odpowiedział, krzywiąc się. Jeśli kiedyś chciał byc dla niego miły, to teraz całkiem mu przeszło. - Wiem więcej, niż ci się wydaje. To chyba widać, nie? Ostatecznie na mnie zgraja nigdy nie wyleciała, czego nie można powiedzieć o tobie - odparował. Niby Aidan tyle mówił o nie prowokowaniu i siedzeniu w ciszy, a sam się odzywał! Wystarczyłoby gdyby dłuższy czas nie reagował na nic, co mówił Lee, który po prostu zamknąć się nie umiał.
-Ta, jasne. Żebyś później pierdolił, że uciekam przed czymś takim? Nie dzięki - prychnął. Był niemal pewien, że drugi Krukon użyłby tego przeciwko niemu. Nie miał najmniejszego zamiaru narażać się na coś podobnego.
Ból ponownie zawładnął jego ciałem, kiedy poruszył uszkodzoną ręką.
Usiadł na podłodze, głęboko oddychając. Nie w smak mu było nie używanie jednej z rąk. Tyle dobrego, że chociaż udało mu się dobić kolejnego chochlika. Zostało mniej niż więcej, chociaż niesprawny Milo czuł się coraz gorzej.
Zakłócenia: 3
Ilość Chochlików: 2,5-0,5
Kontratak chochlików: 10 safe
Rage mode Milo: 1 (nic się nie dzieje)
-Najwidoczniej je wkurwiłeś samą swoją obecnością i wiesz co? Jakoś im się nie dziwię - odpowiedział, krzywiąc się. Jeśli kiedyś chciał byc dla niego miły, to teraz całkiem mu przeszło. - Wiem więcej, niż ci się wydaje. To chyba widać, nie? Ostatecznie na mnie zgraja nigdy nie wyleciała, czego nie można powiedzieć o tobie - odparował. Niby Aidan tyle mówił o nie prowokowaniu i siedzeniu w ciszy, a sam się odzywał! Wystarczyłoby gdyby dłuższy czas nie reagował na nic, co mówił Lee, który po prostu zamknąć się nie umiał.
-Ta, jasne. Żebyś później pierdolił, że uciekam przed czymś takim? Nie dzięki - prychnął. Był niemal pewien, że drugi Krukon użyłby tego przeciwko niemu. Nie miał najmniejszego zamiaru narażać się na coś podobnego.
Ból ponownie zawładnął jego ciałem, kiedy poruszył uszkodzoną ręką.
Usiadł na podłodze, głęboko oddychając. Nie w smak mu było nie używanie jednej z rąk. Tyle dobrego, że chociaż udało mu się dobić kolejnego chochlika. Zostało mniej niż więcej, chociaż niesprawny Milo czuł się coraz gorzej.