15-01-2023, 01:35 AM
Czy Aaron był z siebie dumny? Och, z pewnością tak. Ostatecznie po raz kolejny niemal wszystko poszło po jego myśli, zostawiając jedynie niewielką przestrzeń na zaskakujące rozwinięcia, które mógł zaserwować mu jedynie Philip. Miał niebywałą zdolność do trafiania w gusta Moona swoim zachowaniem, co jedynie pogłębiało zainteresowanie starszego chłopaka.
Uśmiechnął się lekko słysząc jego odpowiedź.
-A co, nie chciałbyś, żebym z nimi rozmawiał? Czy to dlatego, że obawiasz się o poziom mojego intelektu, czy może chodzi o coś innego? - zainteresował się, chociaż wiedział. Chciał jedynie usłyszeć pewne rzeczy z ust chłopaka, bo to zawsze poprawiało mu nastrój, wnosząc jego ego na jeszcze wyższy level. Bo kto nie lubił słyszeć komplementów? A dla Aarona z pewnością stwierdzenie, że Leighton był zazdrosny, takowym było.
Przyglądał się jego młodzieńczej twarzy, którą wiele razy widział już z bliska. Wiecznie jednak był zgłodniały tego widoku, dlatego nawet na chwilę nie spuszczał spojrzenia. On nie miał z tym problemu, co do drugiej strony, istniały pewne obiekcje sądząc po minie prefekta. Naprawdę jeszcze nie przyzwyczaił się do całkowitej obecności Moona?
-Urocze - wymruczał i zanim ten zdążył zareagować, nachylił się i pocałował go w szyję, specjalnie robiąc to w momencie, w którym ludzie patrzyli. Chciał widzieć to zakłopotanie, chciał niemal słyszeć myśli chłopaka, kiedy szukał potencjalnej odpowiedzi dla osób, które będą śmiały zapytać.
-To zależy, gdzie mnie zabierzesz. Zakazany Las? Cieplarnia? Gdzieś, gdzie będziemy mogli… być sami? - skomentował, zerkając na niego. W jego wypowiedziach zawsze czaiły się sugestie, ale co zrobić, skoro myśli wyprzedziły usta i zdążyły mu podsunąć pewne obrazy.
Uśmiechnął się lekko słysząc jego odpowiedź.
-A co, nie chciałbyś, żebym z nimi rozmawiał? Czy to dlatego, że obawiasz się o poziom mojego intelektu, czy może chodzi o coś innego? - zainteresował się, chociaż wiedział. Chciał jedynie usłyszeć pewne rzeczy z ust chłopaka, bo to zawsze poprawiało mu nastrój, wnosząc jego ego na jeszcze wyższy level. Bo kto nie lubił słyszeć komplementów? A dla Aarona z pewnością stwierdzenie, że Leighton był zazdrosny, takowym było.
Przyglądał się jego młodzieńczej twarzy, którą wiele razy widział już z bliska. Wiecznie jednak był zgłodniały tego widoku, dlatego nawet na chwilę nie spuszczał spojrzenia. On nie miał z tym problemu, co do drugiej strony, istniały pewne obiekcje sądząc po minie prefekta. Naprawdę jeszcze nie przyzwyczaił się do całkowitej obecności Moona?
-Urocze - wymruczał i zanim ten zdążył zareagować, nachylił się i pocałował go w szyję, specjalnie robiąc to w momencie, w którym ludzie patrzyli. Chciał widzieć to zakłopotanie, chciał niemal słyszeć myśli chłopaka, kiedy szukał potencjalnej odpowiedzi dla osób, które będą śmiały zapytać.
-To zależy, gdzie mnie zabierzesz. Zakazany Las? Cieplarnia? Gdzieś, gdzie będziemy mogli… być sami? - skomentował, zerkając na niego. W jego wypowiedziach zawsze czaiły się sugestie, ale co zrobić, skoro myśli wyprzedziły usta i zdążyły mu podsunąć pewne obrazy.