27-01-2023, 01:19 AM
Uśmiechnęła się lekko, kiedy tylko April zaczęła ją zapewniać, że nie miała za co przepraszać. W dodatku zaraz przecież była gotowa do chaotycznej kontynuacji opowieści o randce i wszystkich trudnościach z nią związanych, jednak z początku zmarszczyła brwi i zwróciła wzrok na losowy punkt obok kuzynki, wspominając przy tym randkę i analizując, czy aby na pewno Romilly coś jej sugerował, albo wyglądał jakby czegoś oczekiwał. W końcu spojrzała ponownie na Krukonkę i na moment zawiesiła się w ten sposób z lekko rozchylonymi wargami, jakby właśnie sobie coś uświadomiła. W rzeczywistości nie uświadomiła sobie wcale wiele, ale dziewczyna mogła być pewna, że Saoirse wyleje zaraz na nią wszystko to, co akurat działo się w jej głowie i spowodowało całą tę pauzę.
- Nie wiem - wydusiła z siebie najpierw, aby odpalić dalej dopiero po paru sekundach. - Skąd w sumie mam wiedzieć? Nie wiedziałam nawet, że mogę mu się podobać i że może... Nie wiem, może cały czas mi coś sugerował? Albo może ja mu sugerowałam, ale nie wiedziałam? To znaczy, nie sugerowałam naprawdę, tylko może on tak myślał? Ale chyba nawet faktycznie najpierw się komuś coś sugeruje, a dopiero potem się gdzieś zaprasza? To chyba musiał coś wcześniej? Tylko że ja tego nie widziałam! Kurwa... Ale co... No bo... Ej, skoro mógł sugerować coś wcześniej, to i teraz i skąd ja mam to wiedzieć? No bo nie spytam go tak wprost, to bez sensu!
Nagle poczuła się nawet bardziej zestresowana całą sytuacją. W dodatku czuła się też zwyczajnie beznadziejna. Może wcale się nie nadawała do takich rzeczy, jak randkowanie? Przecież miałaby na to czas... Kiedyś. Jak już zrozumie te wszystkie sugestie i inne sygnały!
Po krótkim wprowadzeniu do książki ze strony April, Saoirse również zastanowiła się chwilkę.
- W sumie, to jak dopiero co zaczęłaś, chyba możesz powiedzieć, co się dzieje. W sensie, możesz zdradzić trochę fabuły. Czemu nie?
Przecież to mogło nawet zachęcić ją do przeczytania całości! Tak, teraz zdecydowanie chciała wiedzieć, co tam się działo i patrzyła na April wyczekująco.
- Wydaje mi się, że już lepiej, jakby zadawali tę masę pytań - odparła, wzruszając lekko ramionami. - No bo wiesz, traktowaliby cię na poważnie, że wiesz o czym mówisz i... No, wiesz. Bo w sumie w tym akurat wiesz dużo więcej niż inni, włączając w to profesorów.
Ona skrzywiła się z kolei w momencie, kiedy April zasugerowała rozmowę z Aspasią.
- Ee... Nie, to by chyba nie wyszło. Znaczy, no bo...
Bo właściwie potrafiła już w tym roku naskoczyć na nią bez powodu?
- I też nie wiem, co miałabym powiedzieć, bo to chyba nie coś, co powinnam wiedzieć? Ktoś o tym wie?
- Nie wiem - wydusiła z siebie najpierw, aby odpalić dalej dopiero po paru sekundach. - Skąd w sumie mam wiedzieć? Nie wiedziałam nawet, że mogę mu się podobać i że może... Nie wiem, może cały czas mi coś sugerował? Albo może ja mu sugerowałam, ale nie wiedziałam? To znaczy, nie sugerowałam naprawdę, tylko może on tak myślał? Ale chyba nawet faktycznie najpierw się komuś coś sugeruje, a dopiero potem się gdzieś zaprasza? To chyba musiał coś wcześniej? Tylko że ja tego nie widziałam! Kurwa... Ale co... No bo... Ej, skoro mógł sugerować coś wcześniej, to i teraz i skąd ja mam to wiedzieć? No bo nie spytam go tak wprost, to bez sensu!
Nagle poczuła się nawet bardziej zestresowana całą sytuacją. W dodatku czuła się też zwyczajnie beznadziejna. Może wcale się nie nadawała do takich rzeczy, jak randkowanie? Przecież miałaby na to czas... Kiedyś. Jak już zrozumie te wszystkie sugestie i inne sygnały!
Po krótkim wprowadzeniu do książki ze strony April, Saoirse również zastanowiła się chwilkę.
- W sumie, to jak dopiero co zaczęłaś, chyba możesz powiedzieć, co się dzieje. W sensie, możesz zdradzić trochę fabuły. Czemu nie?
Przecież to mogło nawet zachęcić ją do przeczytania całości! Tak, teraz zdecydowanie chciała wiedzieć, co tam się działo i patrzyła na April wyczekująco.
- Wydaje mi się, że już lepiej, jakby zadawali tę masę pytań - odparła, wzruszając lekko ramionami. - No bo wiesz, traktowaliby cię na poważnie, że wiesz o czym mówisz i... No, wiesz. Bo w sumie w tym akurat wiesz dużo więcej niż inni, włączając w to profesorów.
Ona skrzywiła się z kolei w momencie, kiedy April zasugerowała rozmowę z Aspasią.
- Ee... Nie, to by chyba nie wyszło. Znaczy, no bo...
Bo właściwie potrafiła już w tym roku naskoczyć na nią bez powodu?
- I też nie wiem, co miałabym powiedzieć, bo to chyba nie coś, co powinnam wiedzieć? Ktoś o tym wie?