01-02-2023, 05:14 AM
Po wprowadzeniu kolejnego etapu zajęć, Harper ruszyła we wskazanym kierunku, być może nieco za wolno, ale to tylko dlatego, by na swojej drodze nie spotkać zaraz pewnego Ślizgona, który z pewnością albo udawałby uprzejmego i przepuściłby ją z głupim wyrazem twarzy (czyli takim, jak zwykle), albo staranowałby ją w drodze, nie udając nawet, że ma jakiekolwiek granice. Co prawda zdawał się nigdy nie stosować jakiegokolwiek rodzaju przemocy fizycznej wobec kobiet, ale Harper odnosiła silne wrażenie, że niesamowitą przyjemność sprawiłoby mu zobaczyć ją z twarzą na ziemi raz jeszcze. Zupełnie jak wtedy, kiedy postanowił wytargać ją z Zakazanego Lasu, tylko po to, by okazać swoją wyższość, albo zaśmiać się jej w twarz!
Z pewnością przejmowała się obecnością znienawidzonego kolegi za bardzo. Może właśnie przez to parę chwil później, gdy spróbowała rzucić zaklęcie nie wyszło z tego... Cóż, nic. Zupełnie nic. Zupełnie jakby po raz pierwszy próbowała! Natychmiastowo skrzywiła się i cmoknęła cicho z niezadowoleniem z samej siebie.
Pkty zaklęć: 3
Pkty skupienia: 1
K10: 1
Suma: 1
Z pewnością przejmowała się obecnością znienawidzonego kolegi za bardzo. Może właśnie przez to parę chwil później, gdy spróbowała rzucić zaklęcie nie wyszło z tego... Cóż, nic. Zupełnie nic. Zupełnie jakby po raz pierwszy próbowała! Natychmiastowo skrzywiła się i cmoknęła cicho z niezadowoleniem z samej siebie.