14-02-2023, 03:16 AM
Czekała cierpliwie i w gotowości na ten kolejny słowotok Sao. Mimo że nie miała pojęcia co dokładnie się w jej głowie dzieje, to znała kuzynkę na tyle dobrze, że domyślała się jak wiele różnych rzeczy może jej teraz po głowie chodzić i może nawet wcale nie uświadamia sobie wiele, ale jakieś pojedyncze rzeczy do głowy jej przychodzą, coś tam się układa. Zamyśliła się, kiedy Puchonka zaczęła roztrząsać kwestię sugestii.
- Hm, a może właśnie wcale nic nie sugerował, tylko zachowywał swoje myśli dla siebie i to zaproszenie na randkę wyszło tak spontanicznie? W sumie pewnie nie każdy sugeruje... a może sugeruje dopiero po takiej randce? - Ciężko było jej stwierdzić jak działają takie randkowe schematy, bo w romansidłach raczej nie było aż tyle o samym randkowaniu, a Heather też chyba niekoniecznie trzymała się jakichkolwiek randkowych ram. - Pewnie zapytanie wprost byłoby najszybszym sposobem dowiedzenia się, ale chyba głupio tak po prostu zapytać... - Ona by nie potrafiła! Prędzej spłonęłaby ze wstydu i zapadła się pod ziemię, niż zdążyła choćby słowo z siebie wykrzesać.
Troszkę podobnie poczuła się teraz, jak Sao poprosiła ją jednak o zdradzenie fabuły książki. Miała jej powiedzieć, że ma wrażenie, że to książka o niej samej? Przecież to by było nie tylko głupie, ale i żenujące! Co prawda nie obawiała się, żeby kuzynka uznała ją za niespełna rozumu, ale już w jej głowie brzmiało to po prostu źle. Milczała moment, próbując w myślach ustalić co może jej powiedzieć, żeby nie zabrzmiało schizofrenicznie.
- Hm, no dobrze, to... fabuła opowiada o niepozornej bohaterce i jej perypetiach sercowych, dylemacie pomiędzy dwoma zupełnie różnymi mężczyznami, którzy zamieszali jej w głowie i... w sumie to tyle. Akcja dopiero się rozkręca, ale no... jakoś tak łatwo się utożsamić z taką właśnie bohaterką, która jest zwykła, nijak nadzwyczajną osobą. - Wzruszyła lekko ramionami. - Nawet nie mam co ci więcej o fabule powiedzieć, chyba dopiero koczę takie ogólne wprowadzenie bohaterów i świata. Ale naprawdę, jeśli chciałabyś przeczytać, to jesteś pierwsza na liście do pożyczenia, jak już skończę. - Uśmiechnęła się zachęcająco, chociaż może odrobinę nerwowo. A następnie westchnęła ciężko, nerwowo potarła policzek i odgarnęła włosy za ucho, zaczynając się odruchowo bawić kosmykiem włosów.
- Jakby mi zadawali masę pytań, to nie wiem czy umiałabym na nie odpowiedzieć. No bo okej, niby wiem więcej, bo mam wizje, a oni nie, ale tez interpretacja wizji jest ważna, a tu pewnie zaczęłabym panikować i wyszłabym na paranoika. - Skrzywiła się nieznacznie, zaraz jednak nieco z niezrozumieniem spoglądając na Saoirse.
- Znaczy... Była na zajęciach tamtego dnia? Bo Noah nie był, był w Skrzydle Szpitalnym. No i skoro Aspasia była tą co ich znalazła, to pewnie jej zadawano pytania, więc przynajmniej na pierwszej lekcji jej nie było? Znaczy... nie wiem, jeśli nie opuszcza lekcji normalnie, to chyba miałabyś prawo się zmartwić jej nieobecnością? - Gdyby to Heather nie było, to April pewnie aż tak by się nie przejęła, bo znała jej styl życia, ale z pewnością zapytałaby o powód, z czystej troski.
- Hm, a może właśnie wcale nic nie sugerował, tylko zachowywał swoje myśli dla siebie i to zaproszenie na randkę wyszło tak spontanicznie? W sumie pewnie nie każdy sugeruje... a może sugeruje dopiero po takiej randce? - Ciężko było jej stwierdzić jak działają takie randkowe schematy, bo w romansidłach raczej nie było aż tyle o samym randkowaniu, a Heather też chyba niekoniecznie trzymała się jakichkolwiek randkowych ram. - Pewnie zapytanie wprost byłoby najszybszym sposobem dowiedzenia się, ale chyba głupio tak po prostu zapytać... - Ona by nie potrafiła! Prędzej spłonęłaby ze wstydu i zapadła się pod ziemię, niż zdążyła choćby słowo z siebie wykrzesać.
Troszkę podobnie poczuła się teraz, jak Sao poprosiła ją jednak o zdradzenie fabuły książki. Miała jej powiedzieć, że ma wrażenie, że to książka o niej samej? Przecież to by było nie tylko głupie, ale i żenujące! Co prawda nie obawiała się, żeby kuzynka uznała ją za niespełna rozumu, ale już w jej głowie brzmiało to po prostu źle. Milczała moment, próbując w myślach ustalić co może jej powiedzieć, żeby nie zabrzmiało schizofrenicznie.
- Hm, no dobrze, to... fabuła opowiada o niepozornej bohaterce i jej perypetiach sercowych, dylemacie pomiędzy dwoma zupełnie różnymi mężczyznami, którzy zamieszali jej w głowie i... w sumie to tyle. Akcja dopiero się rozkręca, ale no... jakoś tak łatwo się utożsamić z taką właśnie bohaterką, która jest zwykła, nijak nadzwyczajną osobą. - Wzruszyła lekko ramionami. - Nawet nie mam co ci więcej o fabule powiedzieć, chyba dopiero koczę takie ogólne wprowadzenie bohaterów i świata. Ale naprawdę, jeśli chciałabyś przeczytać, to jesteś pierwsza na liście do pożyczenia, jak już skończę. - Uśmiechnęła się zachęcająco, chociaż może odrobinę nerwowo. A następnie westchnęła ciężko, nerwowo potarła policzek i odgarnęła włosy za ucho, zaczynając się odruchowo bawić kosmykiem włosów.
- Jakby mi zadawali masę pytań, to nie wiem czy umiałabym na nie odpowiedzieć. No bo okej, niby wiem więcej, bo mam wizje, a oni nie, ale tez interpretacja wizji jest ważna, a tu pewnie zaczęłabym panikować i wyszłabym na paranoika. - Skrzywiła się nieznacznie, zaraz jednak nieco z niezrozumieniem spoglądając na Saoirse.
- Znaczy... Była na zajęciach tamtego dnia? Bo Noah nie był, był w Skrzydle Szpitalnym. No i skoro Aspasia była tą co ich znalazła, to pewnie jej zadawano pytania, więc przynajmniej na pierwszej lekcji jej nie było? Znaczy... nie wiem, jeśli nie opuszcza lekcji normalnie, to chyba miałabyś prawo się zmartwić jej nieobecnością? - Gdyby to Heather nie było, to April pewnie aż tak by się nie przejęła, bo znała jej styl życia, ale z pewnością zapytałaby o powód, z czystej troski.