11-04-2023, 05:39 PM
Krukoński rozum od niemal zawsze podpowiadał mu, że łamanie szkolnego regulaminu nigdy nikomu nie przyniosło niczego dobrego. Chyba, że było się Harrym Potterem, ale jemu wiele rzeczy uchodziło płazem, głównie za sprawą Dumbledore’a, który zdaniem Laviego miał do niego słabość. Teraz czasy się zmieniły, dyrektor oraz nauczyciele byli bardziej wymagający (przynajmniej większość z nich), a co za tym szło, nie można było liczyć na taryfę ulgową, co nie zdawało się specjalnie przeszkadzać młodemu Azjacie. Nawet teraz, ten sam rozum mówił mu, że powinien zawrócić i nie pakować się w kłopoty. Nie chciał ich. Ba, on nawet od nich stronił mając ważniejsze rzeczy na głowie. A fakt, że niekiedy je przyciągał, był czymś zupełnie innym, czego niestety niektóre osoby nie rozumiał. Czemu nikt nigdy nie wnikał w powody? Życie byłoby dużo łatwiejsze. Jak chociażby teraz. Potrzebował chwili samotności, bo szkoła zdawała się być głośna. A on chciał się pouczyć mając tym samym pewność, że materiał zostanie w jego głowie, a nie jedynie przez nią przeleci.
W tym celu wybrał Zakazany Las. Był to wybór dość logiczny, ostatecznie nie powinno być tam zbyt wielu osób. Widomo utraty punktów przerażało sporą ilość uczniów, niemniej Lloyd wychodził z założenia, że jeśli tylko zakradało się pomiędzy drzewa umiejętnie, dało się to obejść i nie narazić własnego domu na stratę, którą później ciężko było odrobić.
Upewniając się, że nikt perfidnie za nim nie lezie, skierował się w ciemny gąszcz. Większość była na śniadaniu, zaledwie garstka wałęsała się po szkolnych błoniach, oddając się nie wiadomo czemu.
Poprawił torbę na ramieniu przeciskając się pomiędzy drzewami. Nigdy nie był w tej części, a może za każdym razem rośliny zmieniały swoje położenie? Spore prawdopodobieństwo, Hogwart i jego tereny pełne były niespodzianek.
Dotarłszy na niewielką polanę z oświetlonymi drzewami uznał, że było to miejsce idealne. Może niekoniecznie zdrowe dla oczu, ale jak tylko usiadło się pod jednym z nich, człowiek miał odpowiednio dużo światła, by móc przeczytać litery.
Skrzyżował nogi, opierając się o pień. Tak, z całą pewnością to było miejsce idealne.