11-04-2023, 06:01 PM
Mało który nauczyciel chyba zakrawał na ten poziom pasji, co Elijah Salvatore. zainteresowanie daną dziedziną to swoją drogą, jednak ten człowiek zawsze był na zajęciach niemalże zafiksowany wobec swojego zawodu. Uwielbiał historię, była jego zdaniem niezwykle ciekawa, a do tego ogromną satysfakcję czuł widząc jak i uczniowie zapamiętują pewne rzeczy, jak zaraża ich zainteresowaniem. Nawet jeśli tylko na zajęciach, to już sukces!
Inna sprawa, że przy okazji większość osób uznałoby za zdrowo szurniętego na umyśle, i coś w tym może było, ale przynajmniej nie było to szkodliwe w żaden sposób, jedynie charakterystyczne i dla niektórych nieco zbyt... Cóż, intensywne. Są osoby, których to jednak nie zniechęca i jedną z nich był konkretny bardzo uczeń, który nie tracił chyba żadnej okazji żeby zagadać do Elijah.
Dziś też go nie zabrakło i choć nauczyciel starał się bardzo po prostu poprowadzić zajęcia jak zawsze, nie mógł nie czuć na sobie spojrzenia Jaysona. Nie to żeby reszta goo ignorowała, każdy się patrzył, ale może to wszystko przez pewną świadomość, że reszta była po porstu ciekawa, słuchała, bez żadnych podtekstów za tym się kryjących. Za to u Jaysona niestety był same podteksty... Patrząc na to, że on był uczniem, nawet jeśli mimo pełnoletności bardzo młodym, a Elijah nauczycielem, kyrie elejson, co najmniej to była dla niego sytuacja niekomfortowa! Ale robił co mógł żeby jak najbardziej ostentacyjnie pokazać, że nie rusza go zachowanie Jaya, wynikające jego przekonaniem jedynie z młodzieńczej fazy.
A jednak jakoś go bolało w środku życie gdy Jay został po zajęciach, widać planując jeszcze trochę powprawiać go w zakłopotanie i popróbować szczęścia po raz kolejny. Specyficzny był ten chłopak w zachowaniu, nie ma co. Niespiesznie porządkował książki i wszelkie dodatkowe przybory po zajęciach gdy Gryfon przykuł jego uwagę.
- Mam taką nadzieję, że miałem twoją uwagę, Jayson, nie prowadzę tych zajęć żeby uczniowie cały ich czas myśleli o kolacji - odpowiedział spokojnie, zerkając na chłopaka krótko w procesie układania książek, tradycyjnie połyskujących w brokacie, bo to się przylepia i zostaje na zawsze, na stosik. Niby dzisiaj nie miał na sobie nic brokatowego, ale co jakiś czas miał i widać to był jeszcze cciągnący się tego efekt, tak samo jak lśniący delikatnie tu i tam blat biurka. Oczywiście, w tym wszystkim Elijah nie był debilem i wiedział do czego najpewniej pije Jay, ale nie zamierzał go w tym zachęcać, a czasem najlepiej grać ślepego. Na niektórych działa!
- Cieszy mnie, że dzisiejszy temat był interesujący, jeśli będziesz zdawał OWUTEMY z Historii Magii, na pewno się to przyda, to dość częste zagadnienie.
A dziś akurat opowiadał o niektórych wydarzeniach Anglii na początku XIX wieku, trochę ogólnie znanych faktów, i znacznie więcej rozwinięć pozaprogramowych, smaczków ubarwniających nieco suchą opowieść o datach i miejscach.
Inna sprawa, że przy okazji większość osób uznałoby za zdrowo szurniętego na umyśle, i coś w tym może było, ale przynajmniej nie było to szkodliwe w żaden sposób, jedynie charakterystyczne i dla niektórych nieco zbyt... Cóż, intensywne. Są osoby, których to jednak nie zniechęca i jedną z nich był konkretny bardzo uczeń, który nie tracił chyba żadnej okazji żeby zagadać do Elijah.
Dziś też go nie zabrakło i choć nauczyciel starał się bardzo po prostu poprowadzić zajęcia jak zawsze, nie mógł nie czuć na sobie spojrzenia Jaysona. Nie to żeby reszta goo ignorowała, każdy się patrzył, ale może to wszystko przez pewną świadomość, że reszta była po porstu ciekawa, słuchała, bez żadnych podtekstów za tym się kryjących. Za to u Jaysona niestety był same podteksty... Patrząc na to, że on był uczniem, nawet jeśli mimo pełnoletności bardzo młodym, a Elijah nauczycielem, kyrie elejson, co najmniej to była dla niego sytuacja niekomfortowa! Ale robił co mógł żeby jak najbardziej ostentacyjnie pokazać, że nie rusza go zachowanie Jaya, wynikające jego przekonaniem jedynie z młodzieńczej fazy.
A jednak jakoś go bolało w środku życie gdy Jay został po zajęciach, widać planując jeszcze trochę powprawiać go w zakłopotanie i popróbować szczęścia po raz kolejny. Specyficzny był ten chłopak w zachowaniu, nie ma co. Niespiesznie porządkował książki i wszelkie dodatkowe przybory po zajęciach gdy Gryfon przykuł jego uwagę.
- Mam taką nadzieję, że miałem twoją uwagę, Jayson, nie prowadzę tych zajęć żeby uczniowie cały ich czas myśleli o kolacji - odpowiedział spokojnie, zerkając na chłopaka krótko w procesie układania książek, tradycyjnie połyskujących w brokacie, bo to się przylepia i zostaje na zawsze, na stosik. Niby dzisiaj nie miał na sobie nic brokatowego, ale co jakiś czas miał i widać to był jeszcze cciągnący się tego efekt, tak samo jak lśniący delikatnie tu i tam blat biurka. Oczywiście, w tym wszystkim Elijah nie był debilem i wiedział do czego najpewniej pije Jay, ale nie zamierzał go w tym zachęcać, a czasem najlepiej grać ślepego. Na niektórych działa!
- Cieszy mnie, że dzisiejszy temat był interesujący, jeśli będziesz zdawał OWUTEMY z Historii Magii, na pewno się to przyda, to dość częste zagadnienie.
A dziś akurat opowiadał o niektórych wydarzeniach Anglii na początku XIX wieku, trochę ogólnie znanych faktów, i znacznie więcej rozwinięć pozaprogramowych, smaczków ubarwniających nieco suchą opowieść o datach i miejscach.