11-04-2023, 09:12 PM
Trasa Aidana z pewnością nie była tak pasjonująca, jak u niektórych. Tylko na samym początku swojej podróży napotkał Irytka i miał stanowczo zbyt bliskie spotkanie z rzucaną przez niego łajnobombą... Jednak działo się to stosunkowo niedaleko od przejścia do Pokoju Wspólnego Krukonów, więc na spokojnie mógł wrócić, ogarnąć się, a nawet przemyśleć, czy aby na pewno warto było wybrać się na tę imprezę. Właściwie rzadko interesowały go podobne wyjścia. Fakt, starał się mieć z większością jak najlepszy kontakt - wbrew opinii pewnej osoby - ale większość imprez to niekoniecznie jego klimaty.
Dlaczego teraz było inaczej? Może wreszcie dopadł go fear of missing out? Właściwie coś w tym było... Może równie istotną kwestią był fakt, iż był już nieco znużony pracą nad własnymi projektami i wynalazkami. Potrzebował się odmóżdżyć, a chyba na tym miało to polegać.
Na nowo zmotywowany, choć jego mimika wciąż tego nie zdradzała, ruszył przed siebie i poszło mu... Raczej sprawnie. Dwukrotnie napotkał patrol, przed którym udało mu się skryć i przeczekać. Stracił na tym trochę czasu, ale zdecydowanie wolał to, niż kolejne spotkanie z Irytkiem... Gdyby tylko wiedział, przez co przechodzili niektórzy, z pewnością byłby jeszcze bardziej wdzięczny, że jego trasa przebiegła bez większych problemów.
Na wejście otrzymał karteczkę, któej nie przyjrzał się od razu, bowiem najpierw w oczy rzuciła mu się Zofia, której machnął nieznacznie, nim zatrzymał się dużo dalej, przy jednej ze ścian, aby zacząć studiować to całe... Bingo? I miały być nagrody?
Ilość pięter: 6
Kostki: 2, 15, 19, 6, 18, 12
Inne: -
Dlaczego teraz było inaczej? Może wreszcie dopadł go fear of missing out? Właściwie coś w tym było... Może równie istotną kwestią był fakt, iż był już nieco znużony pracą nad własnymi projektami i wynalazkami. Potrzebował się odmóżdżyć, a chyba na tym miało to polegać.
Na nowo zmotywowany, choć jego mimika wciąż tego nie zdradzała, ruszył przed siebie i poszło mu... Raczej sprawnie. Dwukrotnie napotkał patrol, przed którym udało mu się skryć i przeczekać. Stracił na tym trochę czasu, ale zdecydowanie wolał to, niż kolejne spotkanie z Irytkiem... Gdyby tylko wiedział, przez co przechodzili niektórzy, z pewnością byłby jeszcze bardziej wdzięczny, że jego trasa przebiegła bez większych problemów.
Na wejście otrzymał karteczkę, któej nie przyjrzał się od razu, bowiem najpierw w oczy rzuciła mu się Zofia, której machnął nieznacznie, nim zatrzymał się dużo dalej, przy jednej ze ścian, aby zacząć studiować to całe... Bingo? I miały być nagrody?