12-04-2023, 01:00 PM
Z początku Valerian nie był nawet zainteresowany kontaktem z kimkolwiek na imprezie. Musiał odreagować spotkania z Irytkiem, który chyba postanowił go śledzić niemalże do samej piwnicy.
Dopiero widok Hiro poprawił mu humor. Zwykle lubił widzieć drobne nieszczęścia u przyjaciela - takie, żeby mógł się z niego śmiać, ale żeby jednocześnie nie trzeba było komuś za to zajebać. Nie o to chodziło tym razem. Tym razem był to typowy bro moment. Byli w tym razem. A przynajmniej Valerian od razu uznał, że spotkało go to samo, co i jego. Ale co zrobią? Poltergeista nie najebią...
Skinął mu głową w niemym zrozumieniu.
- Nie sądzę - mruknął posępnie, gdy tylko Hiro dopytał, czy powód jego wyraźnego wewnętrznego przymarcia był inny, niż jego...
Oczywiście poczuł się nieco lepiej ze świadomością, że to nie tylko jego z grupy spotkało nieszczęście. Kiedy morale wzrosły, uniósł karteczkę, którą dostał i po raz pierwszy przyjrzał się jej dokładnie.
- Co to? - choć wyglądalo to, jakby mówił do siebie, z pewnością nie wypowiedziałby tego na głos, gdyby Hiro nie przysiadł obok.
Uniósł brwi.
- No, to wiem już, co dziś robię.
Jego wzrok spoczął na moment na wypiciu pięciu kubków wina. To dało się zrobić... I pewnie parę innych wyzwań również.
Dopiero widok Hiro poprawił mu humor. Zwykle lubił widzieć drobne nieszczęścia u przyjaciela - takie, żeby mógł się z niego śmiać, ale żeby jednocześnie nie trzeba było komuś za to zajebać. Nie o to chodziło tym razem. Tym razem był to typowy bro moment. Byli w tym razem. A przynajmniej Valerian od razu uznał, że spotkało go to samo, co i jego. Ale co zrobią? Poltergeista nie najebią...
Skinął mu głową w niemym zrozumieniu.
- Nie sądzę - mruknął posępnie, gdy tylko Hiro dopytał, czy powód jego wyraźnego wewnętrznego przymarcia był inny, niż jego...
Oczywiście poczuł się nieco lepiej ze świadomością, że to nie tylko jego z grupy spotkało nieszczęście. Kiedy morale wzrosły, uniósł karteczkę, którą dostał i po raz pierwszy przyjrzał się jej dokładnie.
- Co to? - choć wyglądalo to, jakby mówił do siebie, z pewnością nie wypowiedziałby tego na głos, gdyby Hiro nie przysiadł obok.
Uniósł brwi.
- No, to wiem już, co dziś robię.
Jego wzrok spoczął na moment na wypiciu pięciu kubków wina. To dało się zrobić... I pewnie parę innych wyzwań również.