12-04-2023, 09:58 PM
Mimo wszystko jakoś lepiej mu się zrobiło, że Valerian też nie miał łatwo. Nie wiedział co prawda jak dużo złego go spotkało, i też chyba nie zdawał się aż tak wrażliwy na te bomby jak on sam, ale i tak było to gówniane doświadczenie. Haha...
Westchnął cicho, zerkając na kartkę, jaką Val miał w dłoni, by dopiero po chwili zaszczycić uwagą swoją, zmiętą w pięści. Przyjrzał się wyzwaniom w chwili zastanowienia czy to ma prawo bytu, mrużąc lekko oczy, po czym rozejrzał się po pomieszczeniu.
- Są tu gdzieś kaczogłowy? - W sumie nawet nie oczekiwał odpowiedzi, jak spotka to spotka, nie chciał ich jeść. Absolutnie nie... - Aktualnie zakrawają na stworzenia magiczne, tak naprawdę. Niby nie mają tak dużej świadomości, ale jest podejrzenie, że są zdolne do uczuć, na przykład bólu kiedy ktoś odgryza im głowę. I kwaczą.
To ten ułamek sekundy kiedy Hiro, będący aktualnie bardzo dobrym uczniem, zaskakująco jak na to jak się prowadził społecznie i jakim generalnie był ziółkiem, trochę pokazał, że wie nie tylko gdzie uderzenie boli najbardziej. Ale przejmował się troszkę, ostatecznie był skrytym pasjonatą ONMS i uwielbiał wszelkie zwierzęta. Ufał im przy okazji po stokroć bardziej niż ludziom...
- Ale napiję to się z przyjemnością, miejmy coś z tego wieczoru jak już zaczęło się chujowo. Idziesz po wino? - Bo nie będzie mu nosił, ot co.
Westchnął cicho, zerkając na kartkę, jaką Val miał w dłoni, by dopiero po chwili zaszczycić uwagą swoją, zmiętą w pięści. Przyjrzał się wyzwaniom w chwili zastanowienia czy to ma prawo bytu, mrużąc lekko oczy, po czym rozejrzał się po pomieszczeniu.
- Są tu gdzieś kaczogłowy? - W sumie nawet nie oczekiwał odpowiedzi, jak spotka to spotka, nie chciał ich jeść. Absolutnie nie... - Aktualnie zakrawają na stworzenia magiczne, tak naprawdę. Niby nie mają tak dużej świadomości, ale jest podejrzenie, że są zdolne do uczuć, na przykład bólu kiedy ktoś odgryza im głowę. I kwaczą.
To ten ułamek sekundy kiedy Hiro, będący aktualnie bardzo dobrym uczniem, zaskakująco jak na to jak się prowadził społecznie i jakim generalnie był ziółkiem, trochę pokazał, że wie nie tylko gdzie uderzenie boli najbardziej. Ale przejmował się troszkę, ostatecznie był skrytym pasjonatą ONMS i uwielbiał wszelkie zwierzęta. Ufał im przy okazji po stokroć bardziej niż ludziom...
- Ale napiję to się z przyjemnością, miejmy coś z tego wieczoru jak już zaczęło się chujowo. Idziesz po wino? - Bo nie będzie mu nosił, ot co.