16-04-2023, 03:23 AM
Aaron często go zaskakiwał, ale powoli stawał się nieco bardziej przewidywalny. Prawdopodobnie Philip nauczył się już rozpoznawać pewne schematy w jego zachowaniu, przez co, gdy tylko usłyszał początek jego odpowiedzi, westchnął ostentacyjnie przewracając oczami i splatając ręce na piersi, jakby był na niego automatycznie obrażony.
- Tak, odpowiadasz pytaniem na pytanie, ale to całkiem wkurwiające - sparafrazował, przedrzeźniając tym samym jego ton.
Zaraz jednak ponownie opuścił ręce i wysłuchał, co chłopak miał do powiedzenia do końca. Ta część również nie do końca mu się spoodobała.
- Swoim czym-... Kim?
Dobrze, domyślał się, o co chodzi, ale było to tak mało precyzyjne! A właśnie. Zatrzymał się na tej myśli na chwilę dłużej i postanowił zaatakować znajomą Aaronowi bronią. Zacisnął mocniej usta, mierząc go przez moment wzrokiem. Nie był ani trochę mniej zestresowany, ale jego bojowy nastrój najwyraźniej wzrósł wraz ze stresem.
- No bo nie siedzę ci w umyśle? Albo może wyrażaj się wprost? - przedrzeźnił go raz jeszcze, dla odmiany wyrzucając ręce na boki i patrząc na niego z pewną determinacją.
To oczywiście też trochę go kosztowało i nie mógł utrzymać na nim wzroku dłużej, niż parę sekund.
- Tak, odpowiadasz pytaniem na pytanie, ale to całkiem wkurwiające - sparafrazował, przedrzeźniając tym samym jego ton.
Zaraz jednak ponownie opuścił ręce i wysłuchał, co chłopak miał do powiedzenia do końca. Ta część również nie do końca mu się spoodobała.
- Swoim czym-... Kim?
Dobrze, domyślał się, o co chodzi, ale było to tak mało precyzyjne! A właśnie. Zatrzymał się na tej myśli na chwilę dłużej i postanowił zaatakować znajomą Aaronowi bronią. Zacisnął mocniej usta, mierząc go przez moment wzrokiem. Nie był ani trochę mniej zestresowany, ale jego bojowy nastrój najwyraźniej wzrósł wraz ze stresem.
- No bo nie siedzę ci w umyśle? Albo może wyrażaj się wprost? - przedrzeźnił go raz jeszcze, dla odmiany wyrzucając ręce na boki i patrząc na niego z pewną determinacją.
To oczywiście też trochę go kosztowało i nie mógł utrzymać na nim wzroku dłużej, niż parę sekund.