17-04-2023, 08:31 PM
Ja jego ostatnie zdanie aż się zachłysła z ekscytacji. Nareszie, ktoś to zrozumiał! Ktoś to zobaczył, tak jak ona!
- O tym mówię cały czas! Moglibyśmy o wiele, wiele więcej skorzystać... w sumie, oni też na dobrą sprawę. Może nie mają "naszej" magii a ciągle idą do przodu, z roku na rok jest coraz to nowe odkrycie!
Mówiła coraz szybciej, jakby samo mówienie na ten temat napędzało ją jeszcze bardziej.
- Nie mówiąc już o tym że niejako mają magię. A nawet kilka. Mają technologię. Mają wiarę. Coś podobnego do naszej magii też mają, bo moja babcia, Weroncia jest szeptuchą i zdejmuje zaklęcia i leczy choroby modlitwami. Ale nie transmutuje kota w kubek, bo jest niemagiczna. Według, no, naszych standardów.
I już, była w swoim świecie. Już w głowie zwoje zaczęły działać, koła zębate się przekręcać, a język coraz mniej nadążał za myślami. Przecież wszystko było na wyciągnięcie ręki. I nie powinno być trudne, skoro ludzie bez kszty magii są w stanie robić wszelkiego rodzaju cuda, które nawet nam się nie śniło, to co stoi nam na przeszkodzie? Co nas tak trzyma w tym bezpiecznym ale przestarzałym podejściu żeby nie połączyć tych światów?
- Paradoksalnie, nie mogę natomiast... ot, tak łatwo znaleźć rzeczy, które mieliby "tylko czarodzieje"; A więcej mogę wymyślić rzeczy, które ludzie mają, a my niekoniecznie. Tłumacz Google, na przykład.
Najprościej byłoby znaleźć rzeczy, które można by było zaimplementować do świata magicznego, oczywiście po drobnych zmianach, by to działało.
Jej głos spowolnił, a jej ciało widocznie się uspokoiło. Hiperfiksacja delikatnie ustała, ale nie przeminęła- teraz myślała, jak połączyć te światy.
- O tym mówię cały czas! Moglibyśmy o wiele, wiele więcej skorzystać... w sumie, oni też na dobrą sprawę. Może nie mają "naszej" magii a ciągle idą do przodu, z roku na rok jest coraz to nowe odkrycie!
Mówiła coraz szybciej, jakby samo mówienie na ten temat napędzało ją jeszcze bardziej.
- Nie mówiąc już o tym że niejako mają magię. A nawet kilka. Mają technologię. Mają wiarę. Coś podobnego do naszej magii też mają, bo moja babcia, Weroncia jest szeptuchą i zdejmuje zaklęcia i leczy choroby modlitwami. Ale nie transmutuje kota w kubek, bo jest niemagiczna. Według, no, naszych standardów.
I już, była w swoim świecie. Już w głowie zwoje zaczęły działać, koła zębate się przekręcać, a język coraz mniej nadążał za myślami. Przecież wszystko było na wyciągnięcie ręki. I nie powinno być trudne, skoro ludzie bez kszty magii są w stanie robić wszelkiego rodzaju cuda, które nawet nam się nie śniło, to co stoi nam na przeszkodzie? Co nas tak trzyma w tym bezpiecznym ale przestarzałym podejściu żeby nie połączyć tych światów?
- Paradoksalnie, nie mogę natomiast... ot, tak łatwo znaleźć rzeczy, które mieliby "tylko czarodzieje"; A więcej mogę wymyślić rzeczy, które ludzie mają, a my niekoniecznie. Tłumacz Google, na przykład.
Najprościej byłoby znaleźć rzeczy, które można by było zaimplementować do świata magicznego, oczywiście po drobnych zmianach, by to działało.
Jej głos spowolnił, a jej ciało widocznie się uspokoiło. Hiperfiksacja delikatnie ustała, ale nie przeminęła- teraz myślała, jak połączyć te światy.