18-04-2023, 02:23 PM
Aidan do tej pory skupiał się raczej na wynalazkach magicznych. To świat, który mimo wszystko znał dużo lepiej i szczerze mówiąc nigdy za bardzo nie ciągnęło go do mugolskiej technologii. Właściwie wciąż nie zamieniłby na nią magii - ta pozwalała przeskoczyć wiele trudności i wymagała dużo mniej surowców! A jednak dostrzegał pewien potencjał. Widział, że być może dałoby się połączyć technologię z magią i może miałoby to sens, choć pozostawiało w tym momencie naprawdę wiele niewiadomych.
- Czyli pracujesz też nad czymś, co wymagałoby może... - zaciął się ledwie na moment, szukając odpowiedniego słowa. - Czerpania z obu źródeł - magicznego i mugolskiego? Czy raczej póki co to tylko rozważania czysto teoretyczne?
Mimo że jego zainteresowanie tematem zdecydowanie wzrosło i widziałby się w podobnym projekcie w przyszłości, nie miał żadnych realnych, praktycznych pomysłów na zastosowanie tego miksu. Jeszcze nie.
Dalej jednak był nieco bardziej sceptyczny. Z pewnością nie miał pojęcia, czym jest szeptucha i jakoś ciężko było mu uwierzyć, że osoba pozbawiona magii mogła... No właśnie, korzystać z niej.
- Czyli mówisz, że jest niemagiczna... I masz na myśli mugola, czy charłaka? I w takim razie... To chyba nie do końca możliwe? Zdejmowanie klątw, czy leczenie takimi... Mimo wszystko nie mugolskimi sposobami, tak? - dla odmiany mówił powoli i z niespotykaną dla niego ostrożnością.
Widział już wyraźnie zaangażowanie Zofii i szanował ją dostatecznie, by nie chcieć tego zepsuć. Nawet jeśli w tym momencie zaszła o dwa kroki za daleko i w jego mniemaniu mówiła kompletne głupoty. Ale wszystko poza tym miało sens...
Tłumacz Google okazał się z kolei kolejną tajemnicą do odkrycia.
- Masz na myśli... Słownik? Czy dosłownie tłumacza?
Przynajmniej słyszał o Google'u. W końcu chodził na mugoloznawstwo! Natomiast sam Tłumacz chyba mu umknął. Ale z pewnością czarodzieje mają coś podobnego! Nie wspominając już o tym, że było wiele języków, o których mugole nawet nie wiedzieli. Chociażby trytoński. Jednak nie wychylał się póki co z podobnymi uwagami. Najpierw musiał zrozumieć, o czym Zofia właściwie do niego mówiła.
- Czyli pracujesz też nad czymś, co wymagałoby może... - zaciął się ledwie na moment, szukając odpowiedniego słowa. - Czerpania z obu źródeł - magicznego i mugolskiego? Czy raczej póki co to tylko rozważania czysto teoretyczne?
Mimo że jego zainteresowanie tematem zdecydowanie wzrosło i widziałby się w podobnym projekcie w przyszłości, nie miał żadnych realnych, praktycznych pomysłów na zastosowanie tego miksu. Jeszcze nie.
Dalej jednak był nieco bardziej sceptyczny. Z pewnością nie miał pojęcia, czym jest szeptucha i jakoś ciężko było mu uwierzyć, że osoba pozbawiona magii mogła... No właśnie, korzystać z niej.
- Czyli mówisz, że jest niemagiczna... I masz na myśli mugola, czy charłaka? I w takim razie... To chyba nie do końca możliwe? Zdejmowanie klątw, czy leczenie takimi... Mimo wszystko nie mugolskimi sposobami, tak? - dla odmiany mówił powoli i z niespotykaną dla niego ostrożnością.
Widział już wyraźnie zaangażowanie Zofii i szanował ją dostatecznie, by nie chcieć tego zepsuć. Nawet jeśli w tym momencie zaszła o dwa kroki za daleko i w jego mniemaniu mówiła kompletne głupoty. Ale wszystko poza tym miało sens...
Tłumacz Google okazał się z kolei kolejną tajemnicą do odkrycia.
- Masz na myśli... Słownik? Czy dosłownie tłumacza?
Przynajmniej słyszał o Google'u. W końcu chodził na mugoloznawstwo! Natomiast sam Tłumacz chyba mu umknął. Ale z pewnością czarodzieje mają coś podobnego! Nie wspominając już o tym, że było wiele języków, o których mugole nawet nie wiedzieli. Chociażby trytoński. Jednak nie wychylał się póki co z podobnymi uwagami. Najpierw musiał zrozumieć, o czym Zofia właściwie do niego mówiła.