18-04-2023, 09:53 PM
Głupio się przyznać, ale choć William nie spóźnił się na te zajęcia, to można powiedzieć, że dopiero w połowie zaczął być na nich tak faktycznie. Dlaczego? Odpowiedzieć mogła biedaczka siedząca obok niego, April, na której ramieniu Will najzwyczajniej w świecie spał. Przez chwilę starał się słuchać, ale najpewniej zawalił noc, co nie było nowością, i teraz znosił tego efekty.
Spałby dłużej, w sumie nie wiedział co dokładnie go obudziło. Może generalny szum i poruszenie w sali przy danym zadaniu, ale niemal twarzą się spieprzył na biurko z tego wszystkiego. Drgnął, po czym jeszcze wspierajac się lekko na Krukonce, zerknął na nią i po sali zaspanym, nieogarniającym wzrokiem.
- O kurwa, zasnąłem - wymamrotał do siebie cicho, marszcząc brwi, i powoli się prostując, wygładził ubranie Ape na ramieniu. - Sorry...
W sumie troszkę było mu głupio. Miał nadzieję, że nie chrapał, acz najpewniej wtedy by dostał od nauczycielki książką po łbie, i że się nie ślinił, i że nie urwał tam prawie ramienia Ape, bo była drobną dziewczyną, a on... Kawał byka. Przeczesał palcami włosy, mrugając i ogólnie parę razy głębiej wzdychając żeby się nieco rozbudzić. Może jeszcze uda mu się chociaż udawać zaangażowanie?
- To co robimy? - zapytał szeptem Ape, zerkając na nią w popłochu. Dobrze, że była miła i mu powiedziała, choć zakładał, że jedynie dlatego, by się odczepił od niej już. Ale podziękował i nawet spróbował swoich sił faktycznie.
- Protego. - spróbował swoich sił, choć czuł, że nie było to najlepsze, na co go stać. Dlaczego? Zakładał, że może gdyby nie spał sekundę temu, a do tego spał w nocy zamiast się szlajać, teraz radziłby sobie lepiej, a nie tak jedną nogą. No ale co, życie...
Pkty zaklęć: 7
Pkty skupienia: 3
K10: 3
Suma: 3 + 4 = 7
Spałby dłużej, w sumie nie wiedział co dokładnie go obudziło. Może generalny szum i poruszenie w sali przy danym zadaniu, ale niemal twarzą się spieprzył na biurko z tego wszystkiego. Drgnął, po czym jeszcze wspierajac się lekko na Krukonce, zerknął na nią i po sali zaspanym, nieogarniającym wzrokiem.
- O kurwa, zasnąłem - wymamrotał do siebie cicho, marszcząc brwi, i powoli się prostując, wygładził ubranie Ape na ramieniu. - Sorry...
W sumie troszkę było mu głupio. Miał nadzieję, że nie chrapał, acz najpewniej wtedy by dostał od nauczycielki książką po łbie, i że się nie ślinił, i że nie urwał tam prawie ramienia Ape, bo była drobną dziewczyną, a on... Kawał byka. Przeczesał palcami włosy, mrugając i ogólnie parę razy głębiej wzdychając żeby się nieco rozbudzić. Może jeszcze uda mu się chociaż udawać zaangażowanie?
- To co robimy? - zapytał szeptem Ape, zerkając na nią w popłochu. Dobrze, że była miła i mu powiedziała, choć zakładał, że jedynie dlatego, by się odczepił od niej już. Ale podziękował i nawet spróbował swoich sił faktycznie.
- Protego. - spróbował swoich sił, choć czuł, że nie było to najlepsze, na co go stać. Dlaczego? Zakładał, że może gdyby nie spał sekundę temu, a do tego spał w nocy zamiast się szlajać, teraz radziłby sobie lepiej, a nie tak jedną nogą. No ale co, życie...