19-04-2023, 10:44 PM
Parsknąłby cynicznie na ten komentarz siedzącego obok Rose chłopaka, ale powstrzymał się przed tym, bo ktoś tu musiał pokazać klasę. Nie będzie się słownie przepychał z jakimś Gryfonem uważającym, że zna wszystkich Ślizgonów, bo jakiś jeden zalazł mu za skórę. To nie Dextera problem, jak ktoś opierał swoje opinie o innych tylko na stereotypach.
Ale zdecydowanie typa nie lubił. Nie od dziś, tak swoją drogą.
Uśmiechnął się tylko do Rose, tak jakby chcąc dać jej znać, że nie poczuł się nijak urażony, a ona nie musi przepraszać za zachowanie jakiegoś kretyna. I jedynie w myślach oceniał jej dobór przyjaciół, bo nie zamierzał otwarcie krytykować jej wyborów. W końcu to jej sprawa z kim się zadaje.
Chociaż nawet pod wpływem tortur nie przyznałby, że krew się w nim zagotowała.
Postawił sobie za punkt honoru nie pokazać, że jednak odebrał to wszystko odrobinę osobiście. No i też chciał pokazać na co go stać. Nie tylko ze względu a wymogi lekcji i edukację, ale też z powodów osobistych. Dlatego w swojej kolejce stanął tuż obok Rose, delikatnie dotykając ramieniem jej ramienia i również rzucił zaklęcie. Wyraźnie strumień zaklęcia zmienił się nieco, wzmacniając trochę, a Dexter uśmiechnął się pod nosem z satysfakcją, nieco pewniej trzymając różdżkę.
Pkty zaklęć: 7
Pkty skupienia: 3
K10: 4 + 1 = 5
Suma: 3 + 7 = 10
Ale zdecydowanie typa nie lubił. Nie od dziś, tak swoją drogą.
Uśmiechnął się tylko do Rose, tak jakby chcąc dać jej znać, że nie poczuł się nijak urażony, a ona nie musi przepraszać za zachowanie jakiegoś kretyna. I jedynie w myślach oceniał jej dobór przyjaciół, bo nie zamierzał otwarcie krytykować jej wyborów. W końcu to jej sprawa z kim się zadaje.
Chociaż nawet pod wpływem tortur nie przyznałby, że krew się w nim zagotowała.
Postawił sobie za punkt honoru nie pokazać, że jednak odebrał to wszystko odrobinę osobiście. No i też chciał pokazać na co go stać. Nie tylko ze względu a wymogi lekcji i edukację, ale też z powodów osobistych. Dlatego w swojej kolejce stanął tuż obok Rose, delikatnie dotykając ramieniem jej ramienia i również rzucił zaklęcie. Wyraźnie strumień zaklęcia zmienił się nieco, wzmacniając trochę, a Dexter uśmiechnął się pod nosem z satysfakcją, nieco pewniej trzymając różdżkę.