27-04-2023, 08:11 PM
Słuchał na ile aktualnie mu się chciało. W sumie wolałby poćwiczyć protego, ale profesor podzieliła grupę nieco inaczej. Nie zamierzał narzekać, w sumie generalnie nie narzekał i był bardzo ugodową osobą, nie kłócił się, nie burzył, nie rzucał spojrzeń. Fakt, że jego mimika często wyglądała na pełną pogardy albo co najmniej mocno oceniającą, ale niezamierzenie, po prostu taki pasywno-agresywny miał domyślnie wyraz twarzy.
Gdy więc przyszła jego kolej, grzecznie przeszedł na miejsce, celując różdżką i rzucił zaklęcie Rictusempra. Nie przyniosło one "więcej" mocy w grupowym zaklęciu, niestety, ale na pewno przynajmniej w ogóle wyszło. Timothy chociażby nie miał takiego szczęścia i gdyby tylko minimalnie darzył go sympatią, może by mu współczuł. Nie to żeby go też wielce nie lubił, jedynie trzymał się z dala, bo miał jego zdaniem okropną, nieprzyjazną energię i, no... Odwalał czasem. A przynajmniej Bellamy to widział jako osoba mało co gadająca, a dużo przyglądająca się w skupieniu dwieście procent. Zatem odszedł nieco na bok, czekając aż dołączy i reszta.
Pkty zaklęć: 4
Pkty skupienia: 2
K10: 9+1=10 (7 pkt za 1 etap)
Suma: 6
Gdy więc przyszła jego kolej, grzecznie przeszedł na miejsce, celując różdżką i rzucił zaklęcie Rictusempra. Nie przyniosło one "więcej" mocy w grupowym zaklęciu, niestety, ale na pewno przynajmniej w ogóle wyszło. Timothy chociażby nie miał takiego szczęścia i gdyby tylko minimalnie darzył go sympatią, może by mu współczuł. Nie to żeby go też wielce nie lubił, jedynie trzymał się z dala, bo miał jego zdaniem okropną, nieprzyjazną energię i, no... Odwalał czasem. A przynajmniej Bellamy to widział jako osoba mało co gadająca, a dużo przyglądająca się w skupieniu dwieście procent. Zatem odszedł nieco na bok, czekając aż dołączy i reszta.