27-04-2023, 10:34 PM
Przedrzeźnił brata bezgłośnie, kiwając głową na boki i na koniec przewrócił oczami. Nie mógł bardziej go oceniać.
- No to może właśnie mi lepiej, jak za nim latam, nie wiem? Nie twój problem... - zaczął ze złością, jednak ostatnie zdanie wypowiedział ponuro, z rezygnacją.
Nie po to przechodził tak długą drogę godząc się z własnymi emocjami oraz rosnącym zainteresowaniem Aaronem, żeby teraz jego własny brat postawił go w punkcie wyjścia!
Zaraz wyprostował się i obrócił się ku Ianowi, nie wstając z ławki.
- To może sam się szanuj. Gdzieś indziej i-... Nie wiem, sam nikogo nie masz, poszukaj, może będziesz miał się czym zająć, zamiast tłumaczenia mi, że jestem zjebany.
Sam przerabiał ten etap ze sobą. Ian wcale nie musiał mu przypominać. Jedynie go dobijał! I to w momencie, kiedy mogłoby być już całkiem nieźle. Mimo wszystko, poczuł przecież trochę, że odżył, a ten najchętnie by mu to zabrał.
Na pytanie Iana, początkowo wzruszył ramionami.
- Takiego jednego, włóczył się którejś nocy po korytarzach - odparł takim tonem, jakby nie było to tak ważne.
I właśnie, Ian skupiał się nie na tym, co trzeba!
- No to może właśnie mi lepiej, jak za nim latam, nie wiem? Nie twój problem... - zaczął ze złością, jednak ostatnie zdanie wypowiedział ponuro, z rezygnacją.
Nie po to przechodził tak długą drogę godząc się z własnymi emocjami oraz rosnącym zainteresowaniem Aaronem, żeby teraz jego własny brat postawił go w punkcie wyjścia!
Zaraz wyprostował się i obrócił się ku Ianowi, nie wstając z ławki.
- To może sam się szanuj. Gdzieś indziej i-... Nie wiem, sam nikogo nie masz, poszukaj, może będziesz miał się czym zająć, zamiast tłumaczenia mi, że jestem zjebany.
Sam przerabiał ten etap ze sobą. Ian wcale nie musiał mu przypominać. Jedynie go dobijał! I to w momencie, kiedy mogłoby być już całkiem nieźle. Mimo wszystko, poczuł przecież trochę, że odżył, a ten najchętnie by mu to zabrał.
Na pytanie Iana, początkowo wzruszył ramionami.
- Takiego jednego, włóczył się którejś nocy po korytarzach - odparł takim tonem, jakby nie było to tak ważne.
I właśnie, Ian skupiał się nie na tym, co trzeba!