18-05-2023, 01:32 PM
Gdyby ich dzisiejsze umówione spotkanie nie było z góry nastawione na naukę i systematyczną pracę nad pewnym założonym materiałem, to z pewnością dyskusja rozwinęłaby się na tyle, że Noah podałby Oriane nie jeden, nie dwa, a kilka przykładów popierających jego tok rozumowania i punktu widzenia pewnych problemów społecznych. Nie mniej dobrze, że jednak nie na to dzisiaj się nastawiali i nie to miało być rdzeniem czasu spędzonego razem w kuchni, bo jeśli rozmowa obrałaby kierunek mniejszości funkcjonujących otwarcie i z pewnymi prawami, ale jednak w jakiś sposób stygmatyzowane przez społeczeństwo, to mógłby przez przypadek powiedzieć zbyt dużo, ze zbyt dużym zaangażowaniem emocjonalnym i niechcący dać Oriane powody do pewnych podejrzeń na swój temat. Bardzo mocno tego właśnie nie chciał.
- Oczywiście, że biorę pod uwagę sytuację ekonomiczną. Ale to wszystko jest tematem na długą i pochłaniającą całą uwagę dyskusję, może lepiej jeśli wrócimy do tego przy mniej zobowiązujących warunkach. - Miał na myśli naukę, jaka ich czekała, leżące wokoło książki, chmarę biegających wokoło skrzatów i względnie ograniczony czas jaki mogli poświęcić na to wszystko. Nie uciekał od rozmowy, nie wycofywał się z niechęci kontynuowania, a właśnie z powodów świadczących o tym, że wiedział jak angażująca będzie ta dyskusja kiedy do niej wrócą.
Miał nadzieję, że wrócą. Rozmowa z Oriane wyraźnie była bardzo stymulująca i na poziomie, jaki trudno było znaleźć w Hogwarcie z różnych przyczyn.
Jej słowa odebrał poniekąd jako sugestię, że nie jest to koniec rozmowy, jedynie przekładają ją w czasie.
Przez moment jeszcze obserwował jak szuka jakiejś konkretnej notatki i kiedy wyłowiła ją spomiędzy innych zapisków, z uśmiechem sięgnął znowu po swój podręcznik i otworzył na zaznaczonej wcześniej stronie. W wyjątkowo dobrym humorze i dodatkowo zmotywowany, skupił się na robieniu notatek chwilowo wyłączając się na otoczenie.
- Oczywiście, że biorę pod uwagę sytuację ekonomiczną. Ale to wszystko jest tematem na długą i pochłaniającą całą uwagę dyskusję, może lepiej jeśli wrócimy do tego przy mniej zobowiązujących warunkach. - Miał na myśli naukę, jaka ich czekała, leżące wokoło książki, chmarę biegających wokoło skrzatów i względnie ograniczony czas jaki mogli poświęcić na to wszystko. Nie uciekał od rozmowy, nie wycofywał się z niechęci kontynuowania, a właśnie z powodów świadczących o tym, że wiedział jak angażująca będzie ta dyskusja kiedy do niej wrócą.
Miał nadzieję, że wrócą. Rozmowa z Oriane wyraźnie była bardzo stymulująca i na poziomie, jaki trudno było znaleźć w Hogwarcie z różnych przyczyn.
Jej słowa odebrał poniekąd jako sugestię, że nie jest to koniec rozmowy, jedynie przekładają ją w czasie.
Przez moment jeszcze obserwował jak szuka jakiejś konkretnej notatki i kiedy wyłowiła ją spomiędzy innych zapisków, z uśmiechem sięgnął znowu po swój podręcznik i otworzył na zaznaczonej wcześniej stronie. W wyjątkowo dobrym humorze i dodatkowo zmotywowany, skupił się na robieniu notatek chwilowo wyłączając się na otoczenie.