19-06-2023, 12:54 PM
Nawet jeśli sprawiał wrażenie wprawionego, to Pascal również nie miał zbyt wielkiego zaplecza doświadczeń w relacjach tego typu, tak naprawdę dopiero w te wakacje zaczął rozwijać swoje fizyczne umiejętności w stosunkach międzyludzkich. W Beauxbatons ani nie miał na to czasu, ani tak naprawdę jeszcze się nie interesował koleżankami i kolegami. Przeprowadzka do Wielkiej Brytanii bardzo szybko podjudziła typowe dla dorastającego nastolatka ciekawości. Nie mniej, Sophie nie była sama w swoim deficycie doświadczeń.
Ale to niczemu nie przeszkadzało.
W tej chwili - przynajmniej w przypadku Pascala - instynkt brał górę. Nie zastanawiał się, nie myślał, nie rozważał, ani nie analizował tego co robi i jak robi, po prostu czuł i doświadczał tego najwspanialszego w życiu pocałunku. Był przekonany, że nigdy nie doświadczy lepszego, że tu i teraz to najwspanialszy pocałunek w jego życiu. Ta miękkość ust Sophie, ten delikatny, ale pobudzający zmysły dotyk, jej bliskość i to, jak wyraźnie pragnęła tego samego co on, ach! najwspanialsza chwilo trwaj!
Nie była to dzika demonstracja pasji, a pełen uczucia i pragnienia dzielenia tej chwili gest. Nie musiał trwać długo, przecież nikt ich nie goni, mają całą wieczność na znacznie więcej pocałunków. Teraz patrzenie sobie w oczy było równie ekscytujące! No i Pascal zmartwiony był też tym, żeby Sophie nie została przemoczona do suchej nitki. Skontrolował bardzo pobieżnym rzutem oka czy marynarka osłania dziewczynę wystarczająco, po czym znowu zawiesił wzrok na jej błyszczących oczach i uśmiechnął się lekko na jej słowa. Zupełnie nie myślał w tej chwili o bingo, ale nawiązanie do gry odrobinkę sprowadziło go na ziemię i przypomniało, że wokół nich jest jakiś świat i jakaś impreza. Nadal nie były ważne, ale uświadomiły, że nie są tutaj sami. Co w sumie wcale w niczym nie przeszkadzało, to Sophie była dla Pascala najważniejsza na świecie.
- Myślę, że jak najbardziej upiekliśmy dwie pieczenie na jednym ogniu. - And what a fire it is! Zaśmiał się krótko, cicho, ledwo wydając z siebie jakikolwiek dźwięk. - Aczkolwiek jakoś przestało mnie interesować wygranie bingo, niemożliwe żeby nagroda była lepsza od tego. - Miał na myśli oczywiście ich wspaniałą, głęboką, prawdziwą miłość i ten cudowny pocałunek. Jak cokolwiek mogło to przebić?! Z pewnością nic.
Ale to niczemu nie przeszkadzało.
W tej chwili - przynajmniej w przypadku Pascala - instynkt brał górę. Nie zastanawiał się, nie myślał, nie rozważał, ani nie analizował tego co robi i jak robi, po prostu czuł i doświadczał tego najwspanialszego w życiu pocałunku. Był przekonany, że nigdy nie doświadczy lepszego, że tu i teraz to najwspanialszy pocałunek w jego życiu. Ta miękkość ust Sophie, ten delikatny, ale pobudzający zmysły dotyk, jej bliskość i to, jak wyraźnie pragnęła tego samego co on, ach! najwspanialsza chwilo trwaj!
Nie była to dzika demonstracja pasji, a pełen uczucia i pragnienia dzielenia tej chwili gest. Nie musiał trwać długo, przecież nikt ich nie goni, mają całą wieczność na znacznie więcej pocałunków. Teraz patrzenie sobie w oczy było równie ekscytujące! No i Pascal zmartwiony był też tym, żeby Sophie nie została przemoczona do suchej nitki. Skontrolował bardzo pobieżnym rzutem oka czy marynarka osłania dziewczynę wystarczająco, po czym znowu zawiesił wzrok na jej błyszczących oczach i uśmiechnął się lekko na jej słowa. Zupełnie nie myślał w tej chwili o bingo, ale nawiązanie do gry odrobinkę sprowadziło go na ziemię i przypomniało, że wokół nich jest jakiś świat i jakaś impreza. Nadal nie były ważne, ale uświadomiły, że nie są tutaj sami. Co w sumie wcale w niczym nie przeszkadzało, to Sophie była dla Pascala najważniejsza na świecie.
- Myślę, że jak najbardziej upiekliśmy dwie pieczenie na jednym ogniu. - And what a fire it is! Zaśmiał się krótko, cicho, ledwo wydając z siebie jakikolwiek dźwięk. - Aczkolwiek jakoś przestało mnie interesować wygranie bingo, niemożliwe żeby nagroda była lepsza od tego. - Miał na myśli oczywiście ich wspaniałą, głęboką, prawdziwą miłość i ten cudowny pocałunek. Jak cokolwiek mogło to przebić?! Z pewnością nic.