06-09-2023, 10:02 PM
Założenie planu było proste - zrzucić bomby w sposób możliwie dyskretny i wykorzystując ogólne skołowanie wycofać się z miejsca zbrodni. Czego Pascal (i pewnie Sophie też) nie przewidział, to trudność w poruszaniu się w unoszącej się chmurze brokatu i amok tłumu nie wiedzącego co się waśnie stało. Wszyscy nagle zaczęli się o siebie obijać, większość kaszląc, niektórzy płacząc od nadmiaru brokatu w oczach. Niby Pascal zamknął oczy, spodziewając się takiej niedogodności, ale jak teraz rozglądał się przez mocno przymrużone oczy, nie mógł określić kierunku, który powinien obrać.
Osłaniając twarz rękawem, żeby nie wdychać brokatu, w końcu wybrał jakiś kierunek. Piszczenie w uszach dodatkowo go dezorientowało, ale doszedł do wniosku, że w którym kolwiek kierunku nie pójdzie, to będzie oddalał się od epicentrum, wiec to dobry kierunek. W końcu dopchał się w miejsce z lepszą widocznością i rozejrzał się za stołem z przekąskami i napojami. Okej, bardziej w prawo niż zakładał. Przepchał się tam przez zgęstniały z zaskoczenia i chwilowej mini paniki tłum, w końcu oparł się jedną ręką o blat i zaczął przecierać twarz z nadmiaru brokatu, wydmuchując go też z ust i sapnięciami próbując pozbyć się go z nosa.
Ten blekot teraz to chyba idealny pomysł.
Osłaniając twarz rękawem, żeby nie wdychać brokatu, w końcu wybrał jakiś kierunek. Piszczenie w uszach dodatkowo go dezorientowało, ale doszedł do wniosku, że w którym kolwiek kierunku nie pójdzie, to będzie oddalał się od epicentrum, wiec to dobry kierunek. W końcu dopchał się w miejsce z lepszą widocznością i rozejrzał się za stołem z przekąskami i napojami. Okej, bardziej w prawo niż zakładał. Przepchał się tam przez zgęstniały z zaskoczenia i chwilowej mini paniki tłum, w końcu oparł się jedną ręką o blat i zaczął przecierać twarz z nadmiaru brokatu, wydmuchując go też z ust i sapnięciami próbując pozbyć się go z nosa.
Ten blekot teraz to chyba idealny pomysł.