26-02-2021, 12:54 AM
Saoirse z kolei… Cóż, ona byłaby przed czasem, gdyby nie to, że parokrotnie zagapiła się na witryny sklepowe, nie wspominając już o tym, że spotkała koleżankę, z którą miała się tylko przywitać, a jednak jakimś cudem wpadła w niespodziewaną rozmowę, którą była zmuszona brutalnie przerwać, kiedy tylko uświadomiła sobie, że już punktualnie czternasta. Z jednej strony oznaczało to, że spóźni się może dwie minutki, z drugiej była nieco zdenerwowana, że z jakiegoś powodu czasoprzestrzeń zawsze zdawała się być zaburzona, kiedy tylko musiała być gdzieś na czas. Każdorazowo była z siebie tak dumna, że da radę zdążyć i działo się… No właśnie, co się działo? Za każdym razem coś innego! Za każdym razem jakimś cudem się rozpraszała, w związku z czym i teraz musiała przyspieszyć kroku w wyścigu o resztki swojego honoru. Zwolniła dopiero tuż przed bankiem, odgarniając włosy z twarzy, by przypominać człowieka, a nie na przykład yeti na wakacjach w zwiewnej sukience.
- Hej, hej - przywitała się od razu, posyłając mu uśmiech, po czym spuściła wzrok na zegarek, by ocenić, jak bardzo powinno być jej głupio.
Nie aż tak bardzo! Nie powinien być zły, w każdym razie. To tylko trzy minutki. Trzy minuty absolutnej porażki życiowej, bo przecież zarezerwowała sobie cały dzisiejszy dzień na robienie niczego oraz owo spotkanie. Powinna była być tu pięć minut przed czasem.
- Może… Hm… - zawahała się, rozglądając się krótko, po czym zwróciła wzrok ponownie ku niemu. - Długo czekasz? Sorry, zagadałam się i, no bo spotkałam znajomą i miałam tylko się przywitać, ale tak wyszło, że zaczęła mi opowiadać… Chyba właściwie ja zdążyłam opowiedzieć jej więcej, a miałam tylko powiedzieć, że musimy spotkać się któregoś dnia, też. No ale nic. To gdzie chcesz iść? Gdzie chcemy zacząć?
- Hej, hej - przywitała się od razu, posyłając mu uśmiech, po czym spuściła wzrok na zegarek, by ocenić, jak bardzo powinno być jej głupio.
Nie aż tak bardzo! Nie powinien być zły, w każdym razie. To tylko trzy minutki. Trzy minuty absolutnej porażki życiowej, bo przecież zarezerwowała sobie cały dzisiejszy dzień na robienie niczego oraz owo spotkanie. Powinna była być tu pięć minut przed czasem.
- Może… Hm… - zawahała się, rozglądając się krótko, po czym zwróciła wzrok ponownie ku niemu. - Długo czekasz? Sorry, zagadałam się i, no bo spotkałam znajomą i miałam tylko się przywitać, ale tak wyszło, że zaczęła mi opowiadać… Chyba właściwie ja zdążyłam opowiedzieć jej więcej, a miałam tylko powiedzieć, że musimy spotkać się któregoś dnia, też. No ale nic. To gdzie chcesz iść? Gdzie chcemy zacząć?