21-12-2023, 04:45 AM
Ethan niemal natychmiastowo popatrzył na Aurorę z niedowierzaniem. Okropny pan człowiek? A czemu to on był tu winny?! Moment, w którym uświadomił sobie, że to nie on był biednym maleństwem niemal złamał mu serduszko. Taka zdrada!
- Okropny pan szczur, skurwesyn! - odkrzyknął Aurorze z wyraźnym wyrzutem.
Na własne szczęście, zaraz zajęła się właśnie nim. Szkoda tylko, że w drugiej kolejności, bo chwilę wcześniej patrzyła za myszką, aby upewnić się, czy wszystko z nią w porządku. Niech tylko nie spodziewa się, że jej to zapomni!
- Straszył? A może tak to ja go ugryzę? To będzie bardziej fair? - spojrzał z niezadowoleniem w kierunku, gdzie umknęło stworzenie.
Westchnął głęboko, po czym wstał zrezygnowany.
- W ogóle, mam tego dosyć... I tak nikt nie zobaczy tu żadnej różnicy, nie?
Zrzucił drugą rękawiczkę na ziemię, całkowicie zdemotywowany do odwalenia szlabanu do końca.
- Idziesz?
I choć postąpił o dwa kroki ku wyjściu, miał szczerą nadzieję, że Aurora się zgodzi... Koniec końców, nie chciał wcale zostawiać jej tu samej z całą tą robotą. Mógł jedynie udawać, że był gotów wyjść, choćby sam.
- Okropny pan szczur, skurwesyn! - odkrzyknął Aurorze z wyraźnym wyrzutem.
Na własne szczęście, zaraz zajęła się właśnie nim. Szkoda tylko, że w drugiej kolejności, bo chwilę wcześniej patrzyła za myszką, aby upewnić się, czy wszystko z nią w porządku. Niech tylko nie spodziewa się, że jej to zapomni!
- Straszył? A może tak to ja go ugryzę? To będzie bardziej fair? - spojrzał z niezadowoleniem w kierunku, gdzie umknęło stworzenie.
Westchnął głęboko, po czym wstał zrezygnowany.
- W ogóle, mam tego dosyć... I tak nikt nie zobaczy tu żadnej różnicy, nie?
Zrzucił drugą rękawiczkę na ziemię, całkowicie zdemotywowany do odwalenia szlabanu do końca.
- Idziesz?
I choć postąpił o dwa kroki ku wyjściu, miał szczerą nadzieję, że Aurora się zgodzi... Koniec końców, nie chciał wcale zostawiać jej tu samej z całą tą robotą. Mógł jedynie udawać, że był gotów wyjść, choćby sam.