27-11-2020, 01:56 AM
Korytarz Główny

Korytarz główny
|
19-03-2025, 04:15 AM
Ethan nigdy nie uczęszczał na zajęcia mugoloznawstwa, jednak samo nieunikanie mugoli pozwoliło mu dowiedzieć się o nich wystarczająco, by wysnuć pewne wnioski na temat dziewczyny, która chciałaby potencjalnie wprowadzić więcej technologii do Hogwartu. Bo przecież właśnie tego chciała, prawda? Pewnie chodziło też właśnie o jej pochodzenie, rodzinę, przyzwyczajenia... Może i działał tu na stereotypach, ale nie mógł powstrzymać się od pytania.
- Inne rzeczy... Znaczy, telefon? To wydawało się najbardziej oczywistą odpowiedzią! Ludzie je uwielbiali. Stały się elementem codziennego życia, podczas gdy oni sami wciąż posługiwali się sowami, gazetami i... Co właściwie jeszcze mogły zastąpić telefony? - Z tym, że to chyba nie takie proste - odparł zaraz, zdecydowanie jej umniejszając. Widział przed sobą młodszą Krukonkę - ile ona mogła mieć lat? Czternaście? Może piętnaście? I wymyśliła sobie zbadać sytuację z tymi wszystkimi sprzętami, które być może działały w domu, ale w zamku nie miały żadnej wartości. Nie była jedyna. Wiele osób przed nią zadawało pytania o to, dlaczego ich ulubiony gadżet nie działa, a nawet szli o krok dalej i zgłębiali temat, aby w końcu się zniechęcić i pogodzić się z tym, co mówili wszyscy dookoła - nie działa, to nie działa. Nie chciał jej zniechęcać, ale jednocześnie miał wrażenie, że to jedna z wielu historii, które miały potoczyć się tak samo. - Ale dobra, dobra. Zobaczymy któregoś dnia. Zobaczymy... Bo choć nic do niej nie miał, to poza tym, że nie wierzył, by miała osiągnąć tu jakikolwiek sukces, nie miał zamiaru zostawiać jej własnej gitary, aby mogła spróbować rozłożyć ją na części. Może jednak lekcje gry na instrumencie byłyby już lepszym pomysłem? Z pewnością mniej inwazyjnym... I koniec końców, chyba nie miał ochoty pocieszać jej po poniesieniu porażki, ale to chyba uczciwa cena za nierobienie mu wyrzutów o tamtą noc.
19-03-2025, 10:55 AM
Telefon.
Znaczy, to na pewno byłby jakiś początek, co nie? - ... też, choć raczej chodzi mi o koncept... ale nie obraziłabym się na dostęp do Spotify, brakuje mi tu muzyki szczerze mówiąc.- odpowiedziała, wzruszając ramionami. Królestwo za słuchawki i chociażby mp3, ale tego mu nie powie. W tym momencie zaczęła się też zastanawiać ile taki przeciętny czarodziej który nie ma pierdolca na punkcie mugotechnologii o tej technologii wie. O telefonie wiedział, to już coś. Więc może warto mu nakreślić? - Uh... Spotify to taka... dodatkowa funkcja. Trochę jak radio które mieścisz w kieszeni i możesz sobie wybierać jaka piosenka poleci, gdzie chcesz, kiedy chcesz... no, znaczy, poza Hogwartem oczywiście. - zaśmiała się nieco nerwowo, mając nadzieję że to trochę mu pojaśni. Bo mieli radio, prawda? Natomiast, gdy powiedział że to "nie takie proste", czuła, jak te 60% szans powoli ale stale spada. Coraz szybciej, jak jakiś otoczak rzucony z górki, który im niżej tym większą prędkość nabiera. Mogła się tego spodziewać. Jakaś młoda wariatka przychodzi do ciebie, ględzi Ci nad uchem o jakiś runach, gitarach, mini-radyjkach i jej się wydaje cholera-wie co. Wdech, wydech. -... no wow.- odparła po chwili, trochę poważniej, starając się już wstępnie pogodzić z faktem że z tego może nic nie być. Chwilowa zmiana planów jak to mówią, nie gitara to coś innego. Zobaczymy któregoś dnia, powiedział. O patrz tu, jakie ładne 0%! Takie ładne, a uczucie jednak nieprzyjemne. Kolejny wdech, wydech. - ... po prostu jak coś zobaczysz podczas użytku to daj mi znać, okej? - powiedziała po chwili z jakimś takim zmęczonym uśmiechem, ale trudno było go zaliczyć do rezygnacji. - cokolwiek, tak naprawdę. Może dlatego, że by nie zaprzątać sobie głowy tym, że czuła jakby się ośmieszyła pytając go o to (skoro do samego podejścia potrzebowała się nastroić ponad tydzień!) to już zastanawiała się, co innego może zrobić w tym kierunku. Przez głowę nawet jej przeszło ze może to jest coś co można by załatwić przekupstwem- ojciec przecież mógłby jej elegancko wysłać jakąś butelkę bimbru... ale nie jesteśmy zwierzętami, nie będzie handlowała alkoholem za możliwość zobaczenia gitary! Poza tym, zobaczyła gościa raz pijanego, i co, chcesz mu dać alkohol? Ładnie Zośka, stereotypy polaka pijaka przez ciebie przemawiają. |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|