27-11-2021, 12:30 AM
Francis Caldwell
Data urodzenia
21.03.2004
Dom i klasa w Hogwarcie
Gryffindor; VI
Status krwi
0%
Status majątkowy
b. ubogi
Miejsce zamieszkania
Amble, północno-wschodnia Anglia
Orientacja
?
Wizerunek
Alicia Vikander
Freeform
Popularnie o biednych ludziach mówi się, że im się nie przelewa. Jednak w rodzinie Francis od zawsze przelewało się bardzo wiele - głównie wódki, ale też innych alkoholi. Podobnie zresztą było w wielu okolicznych domach, w których również, jak u Caldwellów, wiecznie słychać było krzyki. W takiej okolicy Fran spędziła swoje pierwsze lata i nigdy nie nauczyła się przez to, czym spokój, bezpieczeństwo, uczucia oraz jak to jest być wyrozumiałym i mieć dobre chęci względem innej osoby. W szkole próbowano przedstawiać jej te tematy, ale z niezbyt dużą gorliwością. Nauczycielom próby dotarcia do większej ilości dzieciaków podobnych do naszej bohaterki, których rodzice dodatkowo nie angażowali się w ową naukę, wydawała się wręcz bezcelowa. Jak to często bywa w takich przypadkach, Fran z czasem zrobiła się ślepa na wszelkie dobre rzeczy, które się wokół niej dzieją. Skupia się na tym, żeby przetrwać każdy kolejny dzień, a większość ludzi traktuje jako potencjalne zagrożenie. W końcu dlaczego mieliby mieć dobre intencje? Z całą pewnością z natury wszyscy się czepiają, a nawet jeśli akurat są mili, to dlatego, że czegoś chcą!
Francis nie znosi zawoalowanych prób zdobycia czegokolwiek i komunikacji. Dla niej to zwiastu piekła na ziemi. SKoro ktoś się tak wysila, to albo jest bardzo źle, albo zaraz będzie jeszcze gorzej. Chcąc czegoś od niej, najlepiej powiedzieć to wprost - może nie zawsze pomoże (nie jest w końcu chłopcem na posyłki), ale wciąż daje to większą szansę powodzenia, niż próba podejścia jej. Nie wyciągnie też pierwsza ręki do innych, więc jeśli ktoś próbował wzbudzić w niej litość, to z pewnością się przekonał, że zupełnie to na nią nie działa. Co innego z wzbudzeniem gniewu - wtedy reaguje na osoby trzecie i potrafi stanąć w obronie przypadkowej osobie, żeby komuś przyłożyć.
Chociaż ciężka w obyciu, nie jest do wszystkiego na nie. Te nieliczne osoby, którym udało się do niej zbliżyć wiedzą, że można na niej polegać. Gdy obieca coś, to zawsze dotrzymuje słowa. Kiedy już coś trzeba zrobić, to przyzwyczajona od najmłodszych lat, że nikt jej nie wyręczy, wykona zadanie.
Podwórko i szkoła, a przede wszystkim dom nauczyły ją, że w relacjach nie można okazywać emocji. Dlatego Fran przy pierwszym zetknięciu jest osobą bardzo szorstką i sarkastyczną. Jest też porywcza, co wynika w dużej mierze z ciągłego napięcia oraz pewnego oczekiwania na atak. Objawia się to wybuchami gniewu i agresją słowną.
Caldwellówna doświadczyła w dzieciństwie wiele cierpienia. Zaczynając od domu, w którym musiała stawać na głowie, żeby nie rozzłościć rodziców, co zwykle się nie udawało. Nie miała wpływu na to, że rodzicom skończył się alkohol. Jedzenie jeszcze mogła spróbować przygotować, ale zdobycie produktów przy braku pieniędzy, nie było zadaniem dla sześcio-, czy nawet ośmiolatki. Jej możliwości przerastało również zajmowanie się domem, czego ojciec zaczął od niej oczekiwać w momencie, gdy matka spakowała swoje rzeczy i wyjechała. Hannah stwierdziła, że nie jest w stanie dłużej w ten sposób żyć i postanowiła dać sobie drugą szansę. Niestety nie widziała w tym siebie z dzieckiem, dlatego Francis od siódmego roku życia była wychowywana wyłącznie przez ojca.
Nie była jedynym dzieckiem z patologicznej rodziny w okolicy, jednak większość rówieśników wciąż traktowała ją jako kogoś gorszego. Nawet ci, którzy również mieli ciężko - w końcu nikt inny nie spowodował, że rodzic miał go na tyle dość, żeby wyjechać. Musiała więc nauczyć się bronić przed wszelkiego typu docinkami oraz dokuczaniem, a jedynym sposobem, jaki zdawał się działać, było oddawanie. Sytuacji nie poprawiły dziwne zdarzenia wokół niej. Zdarzało się, że zanim przyłożyła swojemu oprawcy pięścią, w jego stronę, nie wiedzieć skąd, poleciał jakiś przypadkowy przedmiot. Rówieśnicy też mieli tendencję do potykania się i przewracania, kiedy próbowali do niej podejść, w celu pokazania dziewczynce kto tu rządzi.
Przyszłość Fran nie rysowała się kolorowo przy tego typu zdarzeniach. Nikt w zasadzie nie dawał jej nadziei na normalne, spokojne życie, aż do pewnych wakacji, kiedy miała jedenaście lat. Wtedy do Caldwellów przyszedł śmiesznie ubrany mężczyzna i oznajmił jedenastolatce, że jest czarownicą. Nie można powiedzieć, żeby dobrze wspominała ten dzień, jako że wspólnie z ojcem uznali to za jakiś podły żart. John urządził wtedy wielką awanturę, obwiniając córkę o to, że ktoś zawraca mu głowę głupotami. Na szczęście śmieszny pan był też bardzo zawzięty oraz spokojny i w końcu sprawił, że rodzina uwierzyła jego słowom. Nie przyjęli tego jednak z wielką radością; Francis obawiała się, co czeka ją po wyjeździe, chociaż tliła się w niej również iskierka na lepszą przyszłość. Jej ojciec uznał jedynie, że ma dziwoląga w rodzinie i wrócił do codziennego picia.
Koniec końców, po bardzo emocjonujących, jak i zawstydzających zakupach oraz pierwszym zetknięciu z prawdziwą magią Francis rozpoczęła największą przygodę swojego życia, wyruszając w podróż do Hogwartu.
Nie było jej łatwo odnaleźć się w nowym miejscu i pomimo otrzymanej szansy na świeży start, bardzo szybko została wyrzutkiem. W zasadzie bała się nowych osób, przekonana, że chcą ją poznać tylko po to, żeby łatwiej im było ją później zranić, wykorzystać i upokorzyć. Jednak nowe otoczenie i brak kontaktu z toksycznym domem spowodował pewną przemianę. Dała do siebie dotrzeć najbardziej wytrwałym i tym, którym nie przeszkadzały jej złośliwości. Przestała być zaszczutym zwierzęciem i zaczęła również dostrzegać innych. Nigdy nie zrobiła się wrażliwa, ani skora do pomocy, ale przykładowo zauważyła, że nie wszyscy tak dobrze radzą sobie z odpieraniem ataków jak ona. Okazało się, że posiada umiejętności, które dla innych mogą być cenne. Może każdy ma różdżkę, ale prawy sierpowy w wielu przypadkach lepiej się sprawdza! I przysparza mniej kłopotów ze strony kadry niż zaklęcia, więc nauczyła kilka osób jak to wykorzystywać. Sama woli ten sposób rozwiązywania problemów, niż magiczne pojedynki jeszcze z jednego powodu - w nerwach bardzo często zapomina o posiadanej różdżce.
Nigdy nie przestała podchodzić z dużą rezerwą do ludzi, ani być nerwową i kłótliwą osobą, co zawsze nasila się po wakacjach. A raczej w ich trakcie, jako że to pobyt w domu pobudza najmroczniejszą część jej charakteru i dziewczyna potrzebuje czasu, aby do niej dotarło, że znowu znalazła się w stosunkowo bezpiecznym miejscu.
Powiedzenie, że wszystkie kłopoty i awantury są wynikiem jej reakcji na nieprzyjemne bodźce z otoczenia nie jest też do końca prawdą. Francis sama również świetnie sobie radzi w pakowaniem się w kłopoty oraz szukaniem powodów do awantur. Z całą pewnością momentami wręcz bije od niej brawura, niekoniecznie odpowiednio ukierunkowana. Jest przede wszystkim osobą bardzo zagubioną, która niekoniecznie chce szukać odpowiedniej drogi. Ale przecież nie składa się też wyłącznie z samych wad! Przykładowo staje murem, za każdym, komu uda się trochę do niej zbliżyć. Potrafi później takiej osobie też wygarnąć, ale solidarność jeszcze nie oznacza, że musi się z kimś zgadzać! Potrafi się też dobrze bawić, zwłaszcza pod wpływem różnych używek… Jednak na plus można jej zaliczyć, że z nią nie można cierpieć na nudę, bo zawsze znajdzie jakieś ciekawe zajęcie. Czasem nawet nie grożące szlabanem!
- John Caldwell - 36 lat, ojciec. Nie pracuje, większość dni spędza na wyłudzaniu od ludzi pieniędzy na alkohol oraz piciu. Fran łączy z nim tyle, że w wakacje, wracając do domu, nie jest w stanie uniknąć jego towarzystwa. Spotkania też nie są przyjemne, jako że John jest człowiekiem bardzo porywczym, a dodatkowo uważa córkę za dziwoląga.
- Hannah Caldwell - 36 lat, matka. Francis ostatni raz widziała ja, gdy miał siedem lat i nie wie co się od tego czasu działo z matką.
o Nie boi się brać na siebie odpowiedzialności - jeśli trzeba coś zrobić, to trzeba, przyzwyczaiła się, nikt inny tego nie zrobi i wręcz nie ma sensu liczyć na innych.
o Kiedy sytuacja ją do tego zmusi, jest zaradna i zawsze szuka rozwiązań. Jest to dla niej strategią przetrwania, chociażby dlatego, że jedzenie w jakiś sposób zdobyć trzeba, gdy rodzice go nie dostarczają.
o Dotrzymuje danego słowa, poczucie obowiązku (choć samo jego rozumienie ma spaczone) rozwinęło się u niej bardzo silnie. Do tego mówi co myśli, nie widzi sensu w kłamstwach, więc jeśli nie ma zamiaru czegoś robić, komunikuje to wprost.
o Jeśli już nawiąże z kimś relacje, ta osoba staje się dla niej bardzo bliska. Nawet jeśli nie potrafi jej zaufać w stu procentach i zdarza się, że skrzywdzi ją słownie, to zaczyna ją chronić przed innymi. Nie odpuszcza łatwo, jest zbyt przywiązana.
o W szkole najlepiej radzi sobie z wszelkiego rodzaju zaklęciami, dlatego lubi Zaklęcia, Transmutację i OPCM.
o Jest niełatwa w obyciu przez swoją wybuchowość, porywczość i złośliwość.
o Zupełnie nie radzi sobie z emocjami, przeważnie się na nie zamyka. czasem jednak czara się przelewa i wybuchają wtedy z nieposkromioną mocą.
o Nie ma wyczucia, kiedy można coś powiedzieć, a kiedy lepiej się powstrzymać. Nie przejmuje się tym, jakie skutki mogą mieć jej słowa. Nikt nigdy nie troszczył się o słowa wypowiadane w jej kierunku, więc czemu ona miałaby postępować inaczej w stosunku do innych?
o Chociaż szuka rozwiązań w problematycznych sytuacjach i szybko reaguje, to nie potrafi się dostosowywać do nowych realiów. Czuje się w nich nieswojo i reaguje wyrobionymi schematami.
o Nie zna się na roślinach i zwierzętach. Od eliksirów i wszystkiego, co wymaga dodawania do siebie składników lub pilnowania, trzyma się z daleka, bo inaczej kończy się to katastrofą.
o Brakuje jej cierpliwości, zwłaszcza do ślęczenia nad książkami i nauki wszelkiej teorii.
o Brak zmartwień o podstawowe potrzeby, takie jak jedzenie, dach nad głową, przetrwanie kolejnego dnia. Największym marzeniem Francis jest tak naprawdę poczucie bezpieczeństwa bez obawy, że ono pęknie za chwilę jak bańka mydlana.
o Osiągnąć w życiu coś, co sprawi, że inni będą ją podziwiać. Chciałaby, żeby przestali uważać ją za wyrzutka społeczeństwa, a zaczęli za osobę, której jest czego zazdrościć.
o Francis najbardziej boi się, że ktoś zaufany wykorzysta bliską relację przeciwko niej.
o Ogromny lęk wzbudza w niej myśl, że zostanie zupełnie sama, bez choćby jednej osoby, która by ją akceptowała.
o Gdy miała dziesięć lat, była świadkiem, jak jeden z jej rówieśników zatonął. Od tego czasu nie lubi wody, a zbiorników wodnych wręcz panicznie się boi.
o Cierpi też na klaustrofobię, boi się małych, zamkniętych pomieszczeń.