03-05-2021, 11:54 PM
Zelda
Własna sówka Ethana jest dużo spokojniejsza niż jej właściciel.
Ethan Dubois
|
03-05-2021, 11:54 PM
Zelda Własna sówka Ethana jest dużo spokojniejsza niż jej właściciel.
04-05-2021, 01:10 AM
Szanowny Panie Dubois, Przypominamy, że ekspres Londyn-Hogwart odjeżdża 1 września o godzinie 11:00 z peronu 9 i 3/4 stacji King's Cross w Londynie. Na miejscu należy zjawić się odpowiednio wcześnie, żeby bez zbędnego stresu i pośpiechu znaleźć dla siebie miejsce w jednym z przedziałów i bezpiecznie umieścić bagaże na dostępnych półkach. Po przyjeździe do Hogsmeade wszyscy uczniowie zostaną przetransportowani do Hogwartu. Niedługo po przybyciu rozpocznie się Uczta Powitalna oraz Ceremionia Przydziału pierwszorocznych. Pragniemy również przypomnieć, że podróż trwa 9 godzin i 12 minut, na pokładzie można nabyć przekąski oraz napoje z wózka zaopatrzonego przez Miodowe Królestwo. Życzymy udanej podróży i wspaniałego nowego roku szkolnego! Dyrektor Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart Bartholomew Addington wraz z gronem nauczycielskim
10-03-2022, 01:10 AM
Buntowniku! Anarchisto! Łamaczu zasad!
Zasady bywają dobre, na przykład kiedy chronią twoje życie i zdrowie. Zakazany Las, szczególnie nocą, jest bardzo nieprzyjazny i dla ucznia, a nawet często dorosłego, bywa śmiertelny. Poza odjęciem punktów i nauczką by bardziej uważać na zdrowie swoje i innych, otrzymujesz też szlaban: "Pielenie grządek w cieplarni - nie wszystko co zielone jest pożądane" Dostajesz motykę, małą ręczną jej wersję i rękawiczki. To wszystko, naturalnie żadnej magii. Cieplarnia jest dość duża więc lepiej się streszczaj! Tylko nie oszukuj, profesor Zielarstwa nie znosi niedbalstwa. Rzuć kością k5 na przebieg szlabanu. Nie musisz uwzględniać go w pierwszym poście, najważniejsze by nastąpił w dowolnym momencie w sesji. 1. Spodziewałeś się pewnie lekkich krzaczków, kwiatków, niewielkich roślinek. Zamiast tego są to może i niewielkie chwasty, ale korzenie niczym czort je gonił, ogromne i ciężkie do wyrwania. Dajesz radę przy sporym wysiłku je wyrwać, ale co i raz sypiesz ziemią. Jak skończysz, na pewno przyda się długi prysznic. 2. Podczas pielenia znikąd napada cię pająk. Albo raczej po prostu wszedł ci na dłoń, czy też spadł na nią z jakiegoś liścia. Duży, włochaty, z nogami licząc był ogromny jak orzech włoski. Uroki natury? 3. Nie spodziewałeś się, że coś tu może mieszkać. A mieszka, myszka na przykład, gdzieś między roślinami w norce. Nie uciekła jak mógłby się kto spodziewać, zamiast tego gdy sięgnąłeś po chwast, ugryzła cię boleśnie, nawet mimo rękawiczki raniąc palec. Niby małe zacięcie, ale w okropnym miejscu jak trzeba pielić jeszcze tyle grządek! 4. Nie wszystkie rośliny są przyjazne. Nawet jeśli pomagasz i pielisz im podłoże. Te, które się Tobie trafiły, to kaczogłowy. Przeurocze, ale bardzo nieufne i nie lubią jak im się grzebie przy liściach. Patrzą się na ciebie żółtymi pąkami bez oczu (skąd wiesz poczucie, że naprawdę cię widzą?) i za każdym razem jak zbliżasz się do nich jakkolwiek, dziubią cię. Może nie jest to jakieś bolesne, ale nieprzyjemne na dłuższą metę. Może lepiej pielić z wyciągniętymi prosto rękami? I w miarę nisko przy ziemi... 5. Niby nie masz mecha do żywych roślin, ani innych żywych istotek między tymi roślinami, ale za to masz przed sobą cały rząd roślin kolczastych. Kaktusy?! Musisz ostrożnie bardzo sięgać po każdy chwast, inaczej się pokolisz o te dłuższe i krótsze igiełki. Na szczęście igły nie zostają ci w rękach, po prostu cię ranią. Yay? Wykonanie go będzie pilnowane i kontrolowane między innymi przez niezawodnego Cesaire Paytona, zatem proszę nie testować cierpliwości Szanownego Pana Dyrektora. Kadra Szkolna Czas na wykonanie szlabanu uczniowie mają wyznaczony, jednak przez prowadzone indywisualne wątki każdy może wybrać sobie dzień samodzielnie, z założeniem, że taki termin wyznaczono przez dyrektora. Na fabule, szlaban musi być zrealizowany maksymalnie do 20 września, zatem do niedzieli kolejnego tygodnia po wyścigu. Szlabany odbywają się w parach. Twoim partnerem w cierpieniu jest Aurora Flosadóttir.
02-03-2023, 03:54 AM
Niespodziewanie trafia do Ciebie niewielki liścik, który zamiast dać się przeczytać, szepcze ci do ucha, niczym najbardziej subtelna wersja wyjca, jakiej do tej pory nie znałeś. Słysząc cichy głosik tuż obok swojego ucha, czujesz też łaskotanie, a następnie krótki papierowy pocałunek w skroń. Nie zdążyłeś jednak nawet zareagować nim liścik zamienił się w konfetti, które zaraz zaczęło wesoło i podejrzanie rytmicznie opadać.
24. października, o 23:00 w głębokiej piwnicy poleje się puchońskie wino |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|