09-03-2021, 11:45 PM
Nelly Farion
Data urodzenia
14.04.2004
Dom i klasa w Hogwarcie
VI klasa
Status krwi
100%
Status majątkowy
Bogaty
Miejsce zamieszkania
Kendal, Wielka Brytania
Orientacja
Biseksualna
Wizerunek
Selena Gomez
Freeform
Śpiewaj co sił w piersi,
tańcz co sił w nogach,
ale nigdy nie uciekaj.
tańcz co sił w nogach,
ale nigdy nie uciekaj.
Nelly przyszła na świat jako drugie dziecko szanowanego państwa Farion, dołączając do starszego o rok brata. Wiązano z nią dość zwyczajne oczekiwania w postaci dobrych wyników w szkole oraz podjęcia pracy w rodzinnym interesie lub zawodzie pokrewnym, który mógłby przynieść korzyści rodzicom. Czym się zajmowali? Byli znaczącymi lingwistami, znawcami języków istot magicznych oraz osobami, które pracowały nad zrozumieniem zwyczajów gatunków innych niż szeroko rozumiani ludzie. Podobną ścieżkę kariery zakładali dla małej Nelly, która od najmłodszych lat miała styczność z innymi rasami.
Małżeństwo państwa Farion nie należało do tych szczególnie namiętnych, bliżej było im do określenia "związku z rozsądku". Obie rodziny zajmowały się podobnymi sprawami, więc żeby umocnić swoją pozycję w społeczeństwie wspólnie zawarli taką umowę. Nie byli szczególnie wylewni jeśli chodzi o okazywanie uczuć swoim pociechom, ale zapewniali im wszystko czego potrzebowali do rozwoju oraz poznawania świata.
List z Hogwartu był tylko formalnością, dniem wyczekiwanym ze zdenerwowaniem oraz ekscytacją. Na całe szczęście, sowa przybyła bez opóźnień, podrzucając oficjalne zaproszenie do szkoły. Młodej latorośli państwa Farion nie mogło niczego zabraknąć, to też z matką przemierzała ulicę Pokątną wzdłuż i wszerz, czasami nawet odwiedzając jeden sklep dwa razy. Później pierwsza samodzielna podróż pociągiem do Hogwartu, bo słynny peron odwiedziła już rok wcześniej, kiedy żegnała swojego starszego brata. Pierwsze znajomości innych dzieci, ponieważ rzadko miała okazję się z nimi widywać. Cała masa innych czarodziejskich pociech, które miały swoje własne motywy i marzenia do zrealizowania. Nic dziwnego, że początkowo czuła się przytłoczona, ale z czasem udało jej się odnaleźć w szkolnej społeczności. W końcu miała dobre nazwisko, trochę więcej kieszonkowego i sympatyczny uśmiech, a w razie potrzeby starszego brata, gotowego ochronić dobre imię młodszej siostrzyczki.
Czy spodziewała się, że podczas jednej z lekcji opieki nad magicznymi stworzeniami zacznie rozmawiać z wężem jak równy z równym? Zdecydowanie nie. Oczywiście słyszała kilka razy jak jej napruty wuj, a brat matki przechwalał się, że są daleko spokrewnieni z legendarnym Salazarem Slytherinem, ale uznawała to za mocne przechwałki i nawiązania do wydarzeń, które powinno się wymazać. Matka też zawsze ganiła pijanego krewnego, by zamknął jadaczkę oraz nie wygadywał głupot, ale ciężko z osobą w takim stanie negocjować czy przemówić do rozsądku. Niemniej okazało się, że Nelly jest prawdziwą wężoustą, co dość negatywnie wpłynęło na jej odbiór w szkole. Część osób zaczęła patrzeć na nią z góry, osądzając o rzeczy, których by nie zrobiła... A ona chciała jedynie znaleźć własną drogę i miejsce. Nie była zainteresowana rodzinnym interesem, chociaż rodzice usilnie chcieli ją wprowadzać w coraz to głębsze tajniki. Zamiast tego chciała eksperymentować, rozwijać się, przekraczać znane granice. Nie w kontekście czarnej magii, bo ta średnio ją pociągała, ale ogólnie czystej magii. Po co tłumaczyć kolejne stare teksty, skoro można było budować coś nowego i lepszego? Dlaczego miała iść ścieżką, którą ktoś jej wytyczał? Obiecywała sobie, że tylko skończy szkołę, będzie dorosła, a wtedy się wyprowadzi. Życie po swojemu, takie było jej marzenie oraz wizja idealnego życia.
Jak na razie realizowała się jako uczeń, który lubi chodzić na zajęcia. Maniery wobec starszych były bardzo ważne, jedna z tych rzeczy, którą rodzicom udało się wpoić. Dlatego też stroniła od tych, którzy czerpali przyjemność z generowania chaosu na lekcjach. Do Hogwartu przyszła się uczyć, ale także poznać trochę osób, kto wie czyja ręka będzie tą pomocną w przyszłości? Miała nadzieję, że żadna, ale jeśli będzie musiała, to i na stare czasy można się powołać. Dlatego tak zawzięcie walczyła ze swoją nieśmiałością, która w pierwszych latach nauki skutecznie ją zjadała, ale z czasem dała się poskromić. Najtrudniej było jednak rozmawiać z osobami mugolskiego pochodzenia. Nelly nie znała innego świata niż ten magiczny. Ojciec nie był zachwycony z kontaktów z osobami nie-do-końca-czystego pochodzenia, jako osoba szanująca i realizująca w swoim życiu ideę czystej krwi, ale nie miał już takiej kontroli nad córką, by jej uniemożliwić kontakt z takimi osobami na terenie szkoły. Niemniej sama Nelly starała się mieć jak najbardziej otwarty umysł, a czy był ktoś bardziej nie ograniczony ramami jak osoby spoza magicznego świata?
Wraz z nowym rokiem miała nadzieję na najlepszy czas w życiu. Może i była wężoustą, może część osób się jej bało lub przynajmniej nie lubiło z tego powodu, ale nie miała zamiaru się tym przejmować. Tak długo jak miała dobre serce i wizję na przyszłość, tak długo nie miała się czym przejmować. Osiągnie to czego pragnie, będzie łapać szczęście, a do tego zostanie lepszą osobą niż już jest. To będzie jej rok!