05-08-2021, 09:48 PM
W przekręcaniu wszystkiego na swoją korzyść był zdecydowanie mistrzem. Toż to część jego uroku!
- Och, ależ jak najbardziej spodziewam się, że ktoś może czekać na mnie punktualnie, po prostu nie spodziewałem się tego dzisiaj po tobie. - Jak tak obserwował ją w Wielkiej Sali, to im bliżej było godziny spotkania, tym bardziej był przekonany, że Harper spóźni się celowo. Choćby po to, żeby spróbować zrobić mu na złość.
Nie dopytywał co to za uczulenie, bo intuicja podpowiadała, że chodzi jej o niego. Totalnie się tym nie przejął i w ogóle nie poświęcił tej myśli ani sekundy swojego cennego czasu więcej. Nie mniej jak najbardziej nawiązał do tematu.
- To może zamiast eliksiru na zajęcia lepiej zrobić jakiś na uczulenie? Chyba że kojarzysz jakieś zaklęcie, zawsze mogę spróbować i je na ciebie rzucić, może akurat pomoże. W najgorszym wypadku wyłysiejesz, albo coś. - Nie mówił tego ani trochę poważnie, raczej po to, żeby po prostu coś odpowiedzieć. Nie mógł przecież zostawić jej słowa jako ostatnie.
Zacmokał niby to niecierpliwie, ale było to nadal częścią tej gry, w którą grał z nią bezustannie - denerwowanie Harper.
- Nie potrzebuję grona czirliderek do uwarzenia eliksiru. Raczej zaskoczyło mnie, że wybrałaś salę, która poza chórem służy raczej do schadzek, które mają pozostać z dala od nieproszonych gapiów. If you know what I mean. - Właściwie mogła nie podłapać, bo zakładał, że z niej taka żelazna dziewica, jak z pierwszoklasistek. Nie żeby próbował wyrywać pierwszoklasistki! Znał pewne granice.
Jak tylko Harper napełniła kociołek wodą, Mickey nie pozostał gorszy i wyjął swoją różdżkę, żeby rozpalić pod naczyniem magiczny ogień.
- Lacarnum Inflamari - Płomyki od razu zaczęły trzaskać cichutko pod denkiem. Zadowolony z siebie Cavington pochylił się nad Harper, kiedy ta już otworzyła podręcznik na odpowiedniej stronie. Oczywiście miał swoją książkę, ale po co ją wyciągać, skoro mogli korzystać z jednej?
- Jaki mamy pierwszy krok? Myślę, że powinnaś czynić honory. - Z lekkim niby ukłonem wskazał na kociołek, jakby chciał zaprosić ją do wrzucenia pierwszego składnika.
Lacarnum Inflamari - 9
- Och, ależ jak najbardziej spodziewam się, że ktoś może czekać na mnie punktualnie, po prostu nie spodziewałem się tego dzisiaj po tobie. - Jak tak obserwował ją w Wielkiej Sali, to im bliżej było godziny spotkania, tym bardziej był przekonany, że Harper spóźni się celowo. Choćby po to, żeby spróbować zrobić mu na złość.
Nie dopytywał co to za uczulenie, bo intuicja podpowiadała, że chodzi jej o niego. Totalnie się tym nie przejął i w ogóle nie poświęcił tej myśli ani sekundy swojego cennego czasu więcej. Nie mniej jak najbardziej nawiązał do tematu.
- To może zamiast eliksiru na zajęcia lepiej zrobić jakiś na uczulenie? Chyba że kojarzysz jakieś zaklęcie, zawsze mogę spróbować i je na ciebie rzucić, może akurat pomoże. W najgorszym wypadku wyłysiejesz, albo coś. - Nie mówił tego ani trochę poważnie, raczej po to, żeby po prostu coś odpowiedzieć. Nie mógł przecież zostawić jej słowa jako ostatnie.
Zacmokał niby to niecierpliwie, ale było to nadal częścią tej gry, w którą grał z nią bezustannie - denerwowanie Harper.
- Nie potrzebuję grona czirliderek do uwarzenia eliksiru. Raczej zaskoczyło mnie, że wybrałaś salę, która poza chórem służy raczej do schadzek, które mają pozostać z dala od nieproszonych gapiów. If you know what I mean. - Właściwie mogła nie podłapać, bo zakładał, że z niej taka żelazna dziewica, jak z pierwszoklasistek. Nie żeby próbował wyrywać pierwszoklasistki! Znał pewne granice.
Jak tylko Harper napełniła kociołek wodą, Mickey nie pozostał gorszy i wyjął swoją różdżkę, żeby rozpalić pod naczyniem magiczny ogień.
- Lacarnum Inflamari - Płomyki od razu zaczęły trzaskać cichutko pod denkiem. Zadowolony z siebie Cavington pochylił się nad Harper, kiedy ta już otworzyła podręcznik na odpowiedniej stronie. Oczywiście miał swoją książkę, ale po co ją wyciągać, skoro mogli korzystać z jednej?
- Jaki mamy pierwszy krok? Myślę, że powinnaś czynić honory. - Z lekkim niby ukłonem wskazał na kociołek, jakby chciał zaprosić ją do wrzucenia pierwszego składnika.
Lacarnum Inflamari - 9