23-08-2021, 08:06 PM
Uniosła nieco brew, posyłając mu nieco karcące spojrzenie, kiedy zamiast jakiegokolwiek dziękuję za troskę czy czegokolwiek innego, usłyszała jedynie musisz prawić mniej kazań.
— Nie ma za co – odpowiedziała dość kąśliwie, na następny wybuch dramatyzmu wywracając oczami. – Ciekawe jak zbudujesz szacunek ulicy w jaskini – dorzuciła jeszcze, po czym odsunęła się nieco od niego. Skoro był już na tyle silny, żeby sobie rzucać żarcikami, to nie potrzebował już jej pomocy.
Dlatego odwróciła się w stronę jaskini i obejrzała dokładnie jej ściany. W głąb prowadził szeroki i ciemny korytarz, a padające światło nie pozwalało na dokładne rozejrzenie się, czy okolica jest bezpieczna. Trochę skarciła się w duchu, że tak szybko i lekkomyślnie schowała różdżkę, więc wyciągnęła ją po raz kolejny, szepcząc:
— Lumos.
Koniec różdżki rozbłysnął delikatnym światłem. Nie było zbyt wielkie, na pewno nie dawało takiego blasku, jakie powinno, ale trudno. Tyle na razie musi wystarczyć.
Zerknęła na Puchona, zastanawiając się teraz, czy aby na pewno to był dobry pomysł.
— Myślałam, że chcesz mi opowiedzieć, co u Ciebie słychać – rzuciła, nim skinęła lekko głową w głąb jaskini. Oby tego nie żałowała.
Kostka: 5
— Nie ma za co – odpowiedziała dość kąśliwie, na następny wybuch dramatyzmu wywracając oczami. – Ciekawe jak zbudujesz szacunek ulicy w jaskini – dorzuciła jeszcze, po czym odsunęła się nieco od niego. Skoro był już na tyle silny, żeby sobie rzucać żarcikami, to nie potrzebował już jej pomocy.
Dlatego odwróciła się w stronę jaskini i obejrzała dokładnie jej ściany. W głąb prowadził szeroki i ciemny korytarz, a padające światło nie pozwalało na dokładne rozejrzenie się, czy okolica jest bezpieczna. Trochę skarciła się w duchu, że tak szybko i lekkomyślnie schowała różdżkę, więc wyciągnęła ją po raz kolejny, szepcząc:
— Lumos.
Koniec różdżki rozbłysnął delikatnym światłem. Nie było zbyt wielkie, na pewno nie dawało takiego blasku, jakie powinno, ale trudno. Tyle na razie musi wystarczyć.
Zerknęła na Puchona, zastanawiając się teraz, czy aby na pewno to był dobry pomysł.
— Myślałam, że chcesz mi opowiedzieć, co u Ciebie słychać – rzuciła, nim skinęła lekko głową w głąb jaskini. Oby tego nie żałowała.