15-09-2021, 02:14 AM
Uśmiechnął się jeszcze raz rozbrajająco do Alice, zbyt skupiony na jej uśmiechu i różowym pasemku, żeby zauważyć co takiego dokładnie robią jej ręce. To nie było w tej chwili istotne, bo chyba właśnie umówił się z z piątoklasistką na, hm, randkę.
- Będę czekał niecierpliwie. - Puścił do niej jeszcze oko na odchodne, po czym przez jeszcze dwie sekundy odprowadzał ją wzrokiem, żeby w końcu znowu odwrócić się do Bianci. Napił się wina z dużo większym smakiem, niż sam siebie o to podejrzewał, ale najwyraźniej te pierwsze najgorsze momenty minęły i teraz będzie wchodziło gładko. Już czuł drobne zawirowania w głowie, więc na pewno alkohol zaczął odpowiednio działaś.
- Okej, to był interesujący przerywnik, ale oto jestem, wróciłem, cały twój! - Podsunął się bliżej niej i oparł o stół tuż obok, żeby przy okazji móc szturchnąć ją lekko ramieniem. - Na kogo się gapimy? Kogo obgadujemy? - Starał się podążyć za jej wzrokiem i wyłapać gdzie dokładnie padał, ale sporo osób kręciło się centralnie przed nimi, więc niezbyt mógł stwierdzić kogo Sforza ma na celowniku. Poza tym zaraz znowu zainteresowała go zawartość kieliszka, nawet spojrzał na nią z niebywałym zainteresowaniem.
- Muszę przyznać, że to bardzo dobre wino. - Pochwalił co prawda Biancę, ale wciąż wpatrując się w burgundowy napój w szkle.
- Będę czekał niecierpliwie. - Puścił do niej jeszcze oko na odchodne, po czym przez jeszcze dwie sekundy odprowadzał ją wzrokiem, żeby w końcu znowu odwrócić się do Bianci. Napił się wina z dużo większym smakiem, niż sam siebie o to podejrzewał, ale najwyraźniej te pierwsze najgorsze momenty minęły i teraz będzie wchodziło gładko. Już czuł drobne zawirowania w głowie, więc na pewno alkohol zaczął odpowiednio działaś.
- Okej, to był interesujący przerywnik, ale oto jestem, wróciłem, cały twój! - Podsunął się bliżej niej i oparł o stół tuż obok, żeby przy okazji móc szturchnąć ją lekko ramieniem. - Na kogo się gapimy? Kogo obgadujemy? - Starał się podążyć za jej wzrokiem i wyłapać gdzie dokładnie padał, ale sporo osób kręciło się centralnie przed nimi, więc niezbyt mógł stwierdzić kogo Sforza ma na celowniku. Poza tym zaraz znowu zainteresowała go zawartość kieliszka, nawet spojrzał na nią z niebywałym zainteresowaniem.
- Muszę przyznać, że to bardzo dobre wino. - Pochwalił co prawda Biancę, ale wciąż wpatrując się w burgundowy napój w szkle.